Przerażone małżeństwo po całym fakcie nie jest w stanie zrozumieć, dlaczego w ogóle do niego doszło. Mieszkańcy jednego z rosyjskich miast mają jeszcze czteroletnią córkę oraz 18-miesięczną bliźniaczkę Egora. Starają się nie spuszczać dzieci z oczu. Jednak pewnego dnia doszło do wydarzenia mrożącego krew w żyłach. W wyniku nieporozumienia przez moment nikt nie czuwał nad synem. Całość miała tragiczny przebieg.
Svetlana Sanarova, 64-letnia mieszkanka Nowokuźniecka, spokojnie wracała z zakupów z supermarketu. Kiedy przechodziła między blokami zauważyła coś bardzo niepokojącego. Z drugiego piętra jednego z budynków zwisało dziecko! 18-miesięczny Egor próbował ratować się, kurczowo trzymając framugę okna. Kobieta instynktownie rzuciła torby z zakupami i podbiegła pod okno z wyciągniętymi rękami. Gdyby nie jej natychmiastowa reakcja, dziecko by nie przeżyło upadku. Chwilę potem, gdy znalazła się pod budynkiem, chłopcu skończyły się siły i spadł. Na szczęście prosto w ramiona Svetlany.
Jak się później okazało, ojciec Egora był pewien, że syn jest pod opieką mamy. Ta jednak wyszła z pokoju, aby przygotować butelkę z pokarmem dla bliźniaczki chłopca. Po całym wydarzeniu ojciec dziecka zbiegł na dół, aby je odebrać z rąk wybawicielki i podziękować jej za ocalenie życia. W stresie i szoku zapomniał zapytać się kobiety o jej imię. Po sześciu dniach, kiedy wydarzenie obiegło social media, udało się dotrzeć do 64-latki i jeszcze raz złożyć jej ogromne podziękowania za bohaterski wyczyn.