Kamil Glik z żoną świętowali 7. rocznicę ślubu. Zamiast radości - smutek. Marta musiała pocieszać męża

Kamil Glik i jego żona 25 czerwca obchodzili 7. rocznicę ślubu. Niestety, piłkarz nie miał humoru na huczne świętowanie. Sprawy w swoje ręce wzięła Marta, która zachowała się bardzo wyrozumiale.

Kamil Glik ostatnio nie ma lekko. Najpierw pechowa kontuzja przed wyjazdem na mundial, potem porażka Polaków w meczu z Senegalem, którą obejrzał z ławki i a grał tylko 15 minut podczas przegranego z kretesem spotkania z Kolumbią.

Nic dziwnego, że piłkarz nie był w humorze na huczne świętowanie 7. rocznicy ślubu. Całe szczęście, jego żona nie dała za wygraną tak łatwo jak biało-czerwony skład na mistrzostwach w Rosji.

Kamil i Marta Glikowie świętują rocznicę ślubu

Marta Glik w dniu 7. rocznicy ślubu wrzuciła na Instagram zdjęcie z Kamilem. Uśmiechnięci, szczęśliwi i bez zmartwień - tacy są na co dzień. Dodała kilka słów, w których życzy sobie i mężowi szybkiego powrotu do formy sprzed mundialowych rozczarowań.

Oby ten uśmiech szybko wrócił na nasze twarze... Dziś nasza 7. rocznica ślubu i mimo że na twarzy smutek, w sercu bije bezgraniczna miłość. Kocham cię Kamil! - napisała Marta.

 

Kamil Glik odpowiada żonie na Instagramie

Wpis Marty nie pozostał bez odpowiedzi Kamila. Polskiemu obrońcy możemy tylko pozazdrościć, że ma tak duże oparcie w swojej drugiej połowie. Jej słowa dodały otuchy piłkarzowi.

Wróci, wróci - obiecał Glik.

Wprawdzie jest duże prawdopodobieństwo, że miny zrzedną wszystkim raz jeszcze po meczu z Japonią, ale w tak piękną rocznicę nie warto zamartwiać się piłką. Kamilowi i Marcie życzymy wszystkiego dobrego!

Błaszczykowski stawia na rap, a Lewandowski... Tego piłkarze słuchają przed meczem. Wybór Milika Was powali!

BK

Więcej o: