Natalia Siwiec bardzo szybko wróciła do formy sprzed ciąży. Udowodniła to wrzucając na Instagram zdjęcia, na których dwa tygodnie po porodzie pozuje w obcisłej bluzce i spódnicy mini. Wielu nie może uwierzyć, że tak szybko można mieć znowu płaski brzuch.
Kobiety, którym nie udało się zrzucić kilogramów po ciąży, zarzucają Siwiec, że tak nie wygląda kobieta w połogu. Pojawiły się liczne teorie: jedni uznali, że celebrytka przeszła odsysanie tłuszczu, inni zaczęli się zastanawiać, czy przypadkiem Mii nie urodziła surogatka.
Siwiec postanowiła udowodnić, że naprawdę była w ciąży. Dodała na swój profil zdjęcie, na którym trzyma w ręce krem na rozstępy.
Brzuszka już nie ma, ale nadal smaruję i dbam o nawilżenie, żeby szybko wrócił do poprzedniego stanu - napisała.
Zdjęcie nie przekonało internautek.
Jakiego brzuszka? O co chodzi z tym dzieckiem? Przecież Natalia nie była w ciąży :).
Nie wierzę w tę ciążę i już.
Surogatka albo adopcja.
Nieważne, czy sama urodziła, czy wynajęła do tego inną kobietę. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe- piszą.
Siwiec to kolejna po Annie Lewandowskiej celebrytka, której internautki zarzucają, że za szybko wróciła do formy po porodzie. Czy oskarżanie kogoś o wynajęcie surogatki jest w porządku? Czy naprawdę tak trudno uwierzyć w to, że każda kobieta ma po prostu inną przemianę materii?
AW