Jednym z ostatnich tematów sobotniego wydania "DD TVN" była gwara. Sabina Jeszka, Maciej Miecznikowski i Halina Mlynkova opowiadali o zaletach kultywowania tradycji językowych i o tym, jak oni to robią w swoich domach. Najwięcej problemów ma z tym Sabina Jeszka - rodowita Ślązaczka. Jej partner pochodzi z Warszawy i bardzo często zwyczajnie nie rozumie, że gdy jego ukochana zachwyca się dziamblem, to chodzi jej o wróbla.
To musi być miłość! Nie rozumieją się, a są ze sobą! - podsumował z uśmiechem Piotr Kraśko.
Po tej uwadze do dyskusji włączyła się Kinga Rusin. Dziennikarka nawiązała do wypowiedzi Haliny Mlnykovej, która - podobnie jak je obecny mąż Leszek Wronka - płynnie posługuje się gwarą zaolziańską:
Sabina, ty uważaj, bo Halina doszła do wniosku, że jednak - mimo wszystko - to najważniejsze w życiu jest, żeby się rozumieć...- zażartowała Rusin.
Uwaga Rusin była aż nadto czytelna. W 2012 roku piosenkarka rozwiodła się z Łukaszem Nowickim, który - jako Krakus - z gwarą Zaolzia miał niewiele wspólnego. Jak na żart zareagowała sama Halina Mlynkova? Początkowo, jakby nie dotarło do niej, o co chodzi gospodyni "DD TVN", jednak po chwili wybuchnęła głośnym śmiechem.
No tak, ja się teraz tak ustawiłam, że mnie w domu wszyscy rozumieją - skomentowała uwagę.
Żart Rusin zaliczylibyśmy do tych z gatunku ryzykownych, być może gdyby trafiła na innego rozmówcę, nie zareagowałby on tak pozytywnie jak Mlynkova. Piosenkarka wydaje się jednak wizytę w "DD TVN" wspominać dobrze, bo po jej zakończeniu wrzuciła screen programu na swojego Instagrama.
Całą rozmowę obejrzycie na stronie "DD TVN".
ZI