Po miesiącach spekulacji, stacja Polsat potwierdziła, że po 13 latach na antenę wróci kultowy "Idol". Na razie wiadomo tyle, że w roli prowadzącego ponownie zobaczymy Maćka Rocka. Pewnie miejsca w jury mają być też członkowie oryginalnego składu jury, Elżbieta Zapendowska i Jacek Cygan. Mało prawdopodobny jest udział Kuby Wojewódzkiego, który w międzyczasie przeniósł się do TVN.
Tymczasem "Fakt" donosi, że o fotel jurora walczą byli narzeczeni, Doda i Nergal. Oboje mają doświadczenie w takiej pracy - wokalistka przed laty sędziowała w show "Gwiazdy tańczą na lodzie", lider zespołu "Behemoth" oceniał uczestników w "The Voice of Poland". Według informacji tabloidu, to Darski jest znaczenie bliżej dostania posady.
Sprawdził się na castingu i jest już po kilku etapach rozmów. Doda odpadła w przedbiegach. Stwierdzono, że nie pasuje do koncepcji producentów programu - donosi źródło "Faktu".
Jeden z fanów zagadnął o to Dodę pod jednym ze zdjęć na jej Instagramie.
Doda, będziesz w końcu w jury idolu czy nie - spytał internauta.
A miałam być? - odpisała.
Wszystko wskazuje na to, że Dody w "Idolu" nie zobaczymy. My żałujemy - bardzo chętnie byśmy ją tam widzieli. Najlepiej z Nergalem w drugim fotelu ;)
EK