"Top Model". W ostatnim odcinku "Top Model" uczestnicy stanęli przed kolejnym trudnym zadaniem. W przydzielonych parach musieli wziąć udział w sesji zdjęciowej pod hasłem „make love not war”. Jedna z dwójek doskonale sobie jednak z nim poradziła i bardzo wczuła się w role. Mowa o Mateuszu i Ewie, którzy mieli do odegrania scenę zakochanych, rozdzielonych przez wojnę. Mateusz od początku nie krył entuzjazmu i choć przyznał, że nigdy nie był zakochany, bardzo przekonująco to zaprezentował.
W trakcie wykonywania zadania fotografka krzyknęła, że idealnie byłoby, gdyby się pocałowali. Wcale nie trzeba było ich do tego namawiać. Doszło do zbliżenia i widać było, że między dwójką ewidentnie coś iskrzy.
Będzie para! Niesamowite! - krzyknęła podekscytowana Krupa w trakcie zdjęć.
Atmosferę podkręciły także same wyznania uczestników do kamery. Oboje otwarcie przyznali, że mają się ku sobie:
Ładna dziewczyna. Wysoka. Zgrabna. Tak... bardzo mi się podoba - powiedział Mateusz.
Podoba mi się u niego to, że z szacunkiem podchodzi do kobiet. Dla mnie ta sesja była najłatwiejsza z tych wszystkich. Tak, Mateusz mi się podoba i może coś z tego będzie... - zdradziła tajemniczo Ewa.
Najbardziej zdarzeniem na planie "Top Model" ekscytowała się Joanna Krupa. Po eliminacji i obradach jury stwierdziła, że na jednym pocałunku może się nie skończyć:
Piękna, młoda miłość. To nie było aktorstwo. Myślę, że coś tam więcej będzie między nimi.
Wtórowali jej w tym internauci, którzy pod zdjęciem Ewy i Mateusza na Facebooku pozostawili mnóstwo komentarzy:
To co było między nimi, to nie była dobra, aktorska gra... Ale szczera fascynacja, uniesienie aż do nieba! Liczę, że dadzą sobie szansę.
Cudowne. Coś mi się zdaję, że będą parą. Pasują do siebie :). Ja bym takiego fajnego i mądrego faceta nie odpuściła.
Oni powinni być parą. Są wspaniali... jest między nimi chemia... Widać to na zdjęciu!
Zdjęcie Mateusza i Ewy okazało się na tyle dobre, że zagwarantowało im nawet zwycięstwo.
Też uważacie, że coś jest na rzeczy?
AW