Od czasu, kiedy Hanna Lis zrezygnowała z pracy w portalu swojego męża, relacje między małżonkami nie wydają się układać tak dobrze, jak kiedyś. Para od dawna nie pokazała się razem i nawet wakacje spędziła oddzielnie. "Na żywo" donosi, że Tomasz Lis zabrał córkę Igę na Seszele i do Tanzanii, jego żona natomiast wyjechała z córkami, Julią i Anią, na Mazury i do Portugalii. Choć dziennikarka zaprzecza plotkom o kryzysie, jej zachowanie je potwierdza.
W pierwszym zwiastunie programu "Azja Express" widzimy, jak Lis proponuje tubylcowi obrączkę w zamian za podwiezienie.
Mogę dać ci obrączkę - mówi bez wahania.
Jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że sytuacja w jakiej zostali postawieni uczestnicy nowego show TVN-u (przeżyć dzień za dolara), zmuszała ich do wielu desperackich kroków. Czy oddanie obrączki nie jest jednak przesadą?
Czyżby obrączka i słowa małżeńskiej przysięgi nie miały już dziś dla Hanny znaczenia? - pyta "Na żywo".
Program "Azja Express" miał stanowić kolejną kość niezgody między małżonkami. Tomasz Lis był podobno przeciwny, by jego żona brała udział w kontrowersyjnym show, które niewiele ma wspólnego z poważnym dziennikarstwem.
WJ