Małgorzata Rozenek niechętnie opowiada o ślubie. Jednak gwiazda TVN zrobiła mały wyjątek dla kolorówki "Świat i Ludzie". Szczegółów, co prawda, wiele nie zdradziła, jednak te kilka słów potwierdziło nasze przypuszczenia. Jej ślub z Radosławem Majdanem nie będzie cichą ceremonią.
Data jest już zaplanowana od roku, łącznie z godziną i to jest niezmienne. Zbliża się wielkimi krokami. Jesteśmy w szale przygotowań i bardzo się nią cieszymy. Miało być skromnie, ale wyjdzie jak zawsze - powiedziała Rozenek w rozmowie z tabloidem.
Więcej Rozenek opowiedziała o jej relacji z narzeczonym. Majdan dobrze zaadaptował się do życia rodzinnego gospodyni " Projekt Lady ", która wychowuje dwóch synów z małżeństwa z Jackiem Rozenkiem .
Czasem spotykam się z osobami, które wątpiły w naszą relację . Są zdziwione, że tak do siebie pasujemy i że jesteśmy normalni. Bo my teraz prowadzimy normalne życie. Teraz, kiedy tu siedzimy, Radosław odbiera Stasia ze szkoły, potem jedzie na nagranie do telewizji, bo przecież trwa Euro, ja mam cykl spotkań. Wieczorem biegnę do domu na wspólną kolację. Radosław przywozi zakupy. Wspólne posiłki są bardzo ważne dla naszej rodziny i to codzienna tradycja, że śniadania i kolacje zawsze jemy razem. Sami siebie zaskoczyliśmy. Daliśmy sobie szansę poznać siebie, bo nigdy nie ocenialiśmy ludzi po pozorach i siebie też tak nie oceniliśmy. Nie zakochaliśmy się w tym, co o nas wcześniej pisano. Miłość, przyjaźń to nie są rzeczy, które można sobie odpuścić, bo w życiu zdarzają się bardzo rzadko. Tym bardziej wiemy, co jest dla nas ważne - mówi dalej w tym samym wywiadzie.
ZI
Czasem spotykam się z osobami, które wątpiły w naszą relację - wspomina w tabloidzie Małgorzata. Są zdziwione, że tak do siebie pasujemy i że jesteśmy normalni. Bo my teraz prowadzimy normalne życie. Teraz, kiedy tu siedzimy, Radosław odbiera Stasia ze szkoły, potem jedzie na nagranie do telewizji, bo przecież trwa Euro, ja mam cykl spotkań. Wieczorem biegnę do domu na wspólną kolację. Radosław przywozi zakupy. Wspólne posiłki są bardzo ważne dla naszej rodziny i to codzienna tradycja, że śniadania i kolacje zawsze jemy razem. Sami siebie zaskoczyliśmy. Daliśmy sobie szansę poznać siebie, bo nigdy nie ocenialiśmy ludzi po pozorach i siebie też tak nie oceniliśmy. Nie zakochaliśmy się w tym, co o nas wcześniej pisano. Miłość, przyjaźń to nie są rzeczy, które można sobie odpuścić, bo w życiu zdarzają się bardzo rzadko. Tym bardziej wiemy, co jest dla nas ważne.
ZI