"Celebrity Salon" to program, w którym gwiazdy uczą się wykonywać zabiegi kosmetyczne, takie jak woskowanie czy depilowanie. Program budzi różne emocje, bo oglądanie takich zabiegów, zwłaszcza w wykonaniu dyletantów, może bawić, ale i pozostawiać uczucie niesmaku.
Mikołaj Krawczyk i Sylwia Juszczak wzięli w nim udział, żeby podreperować budżet. Krawczyk co miesiąc płaci 3 tysiące alimentów na synów Michała i Roberta, których ma z byłą partnerką, Anetą Zając. Sylwia Juszczak z kolei wychowuje synów Natana i Vincenta z pierwszego małżeństwa.
Oboje uważają, że żadna praca nie hańbi. Za udział w programie zarobili razem około 16 tysi. zł. To duży zastrzyk finansowy. A gdy ma się na utrzymaniu 4 dzieci, trzeba przede wszystkim myśleć o ich potrzebach - mówi informator pisma "Na żywo".
To właśnie chłodna kalkulacja sprawiła, że Sylwia Juszczak odrzuciła propozycję zagrania w spektaklu "Życie: trzy wersje" na rzecz "Celebrity Salon".
Wiadomo, z teatru raz są pieniądze, a raz nie ma, a w tym przypadku teatr może trochę poczekać - mówiła Juszczak w rozmowie z "Na żywo".
Ma świadomość, że jej związek wzbudza zainteresowanie i zamierza wykorzystać medialne zamieszanie wokół nich.
To nie tajemnica, że jesteśmy razem. Nie zamierzamy się ukrywać. Za chwilę pewnie pojawi się jakaś inna para i nie będziemy już tak atrakcyjni - mówi szczerze.
Między innymi dlatego są stałymi bywalcami warszawskich imprez. Jak czytamy w tabloidzie, za jedno wystąpienie na ściance inkasują 1,5 tys. zł. Dwa wyjścia rozwiązują problem alimentów dla Michała i Roberta.
JZ