Britney Spears dawno nie wyglądała tak dobrze. Intensywne ćwiczenia w końcu przyniosły upragnione rezultaty i piosenkarka może pochwalić się szczupłą i wyrzeźbioną sylwetką. Choć zarzucano jej, że poprawia swoje zdjęcia w Photoshopie, wszelkie wątpliwości rozwiały fotografie z wakacji na Hawajach wykonane jej przez paparazzich. Wyglądała świetnie. Teraz kontrowersje wywołała inna kwestia. Gdy Spears zamieściła na Instagramie zdjęcie w zielonym monokini, spora część internautów ją skrytykowała: za brak pewności siebie i zbyt odważne - jak na matkę dwójki dzieci - zdjęcia.
Kupiłam trzy nowe kostiumy. To mój ulubiony! - napisała Britney.
Wokalistce zarzucono, że jako matka nie powinna tak bardzo eksponować swojego ciała.
To smutne. Jest matką, ma 30 lat. Nie jest nastolatką - pisali czytelnicy "People".
Inni uznali, że Spears w ten sposób leczy swoje niskie poczucie własnej wartości.
Jej zachowanie jest niekonsekwentne i oderwane od rzeczywistości.
Są lepsze sposoby by się dowartościować. Mam nadzieję, że ona wciąż pozostaje pod opieką.
Inni brali wokalistkę w obronę.
Britney nie jest jedyna matką, która zamieszcza selfie w bikini. Spójrzcie na Kim Kardashian, Kate Hudson.
Oops! Znów to zrobiła. Wygląda świetnie!
My zamiast dorabiać do zwykłego selfie psychologiczną teorię, ograniczymy się do pochwały: Britney wygląda naprawdę dobrze.
WJ