Kilka dni po informacjach, że wrócił do pracy w TVN, dziś widzowie znów mogli go zobaczyć na ekranie. Pojawiła się też inna oznaka powrotu do "normalności". Znany z dobrego kontaktu ze swoimi fanami Filip Chajzer wrócił z krótkim - ale wymownym - wpisem na Facebooku.
Z całego serca dziękuję za wasze wsparcie, jest dla mnie cholernie ważne. Szczególnie wtedy, kiedy walczę o każdą sekundę i minutę chęci do życia. Dawno się nie widzieliśmy... co u was?
Te trzy zdania w pierwszych 30 minutach polubiono blisko 10 tys. razy. Najbardziej trafiona odpowiedź na zadane przez Chajzera pytanie nie mogła być też inna:
Tęskniliśmy!
Ktoś szybko nawiązał do jego powrotu na wizję i reportażu o Mahmoudzie, mieszkającym w Polsce Libańczyku.
Filip czekaliśmy na Ciebie! oglądałam dziś DDTVN z Tobą i Świetne było z tym sosem. Masz coś takiego w sobie, że zawsze potrafisz człowieka pozytywnie nastawić, słowem , gestem czasem jakimiś czynem, nie musi to być od razu wielka rzecz! Pamiętaj, masz rzesze ludzi, którzy Cie uwielbiają oglądać i słuchać, zawsze staną za Tobą murem. Cieszymy się z Twojego powrotu ogromnie!!!
Dzięki :) - odpisał dziennikarz.
Filip Chajzer stracił syna Maksymiliana w wypadku samochodowym w połowie lipca. Swoim osobistym dramatem podzielił się na Facebooku już kilka dni później , potem znów zamilkł. Na początku sierpnia napisał:
Wylądowałem dzisiaj wieczorem na księżycu... bo tak w moim stanie można nazwać zwykłe wyjście na rower. Taki mały krok w stosie codziennych upadków i katastrof... to był mój pierwszy mały/wielki cel. Po księżycu czas na planety. Dziękuję za wszystkie dobre słowa, myśli, modlitwy. Jest ich tak dużo i są tak wyjątkowe jak piękna i wyjątkowa jest ta noc. Ps. Pomyłka - dziękujemy!
Pobierz nową aplikację Plotek.pl Buzz na telefony z Androidem