Stacja BBC zawiesiła Jeremy'ego Clarksona. Podobno poszło o upodobanie gwiazdora do awanturniczego zachowania, a ofiarą ostatniego wybryku padł producent programu po tym, jak na planie "Top Gear" zabrakło cateringu. Informację, że Clarkson go uderzył, potwierdziła Lucy Manning z BBC News.
Jeremy Clarkson został zawieszony po burdzie z producentem BBC. Zostanie przeprowadzone śledztwo w tej sprawie. Nikt inny nie został zawieszony - czytamy tam.
Petycję o przywrócenie Clarksona podpisało już 250 tysięcy fanów programu. Nieoczekiwanie ich sojuszniczką została Emily Clarkson, córka dziennikarza. Miała jednak swoje powody, żeby chcieć pozbyć się ojca z domu. Jej wpis na Twitterze już jest przebojem internetu.
O Boże, BBC proszę weźcie go sobie z powrotem. On zaczął gotować... - napisała "przerażona" Emily.
Właściwie, to nie jesteśmy zaskoczeni. Bo i niby dlaczego córka naczelnego "rozrabiaki" BBC miałaby nie odziedziczyć po nim niewyparzonego języka i ciętego dowcipu?
W razie, gdyby stacja okazała się nieczuła na jej kulinarny dramat i regularnie serwowane "obiady grozy", do zatrudnienia gwiazdora można by spróbować przekonać stację TVN. Gorącą orędowniczką tego pomysłu jest Karolina Korwin Piotrowska.
Weźmy go! Trochę wyrywny, ale za to jaki cudowny. No i jego córka odetchnie - napisała na Facebooku.
Jeżeli chcemy Clarksona w TVN-ie, to stosowny mem już jest. Teraz tylko musimy zebrać odpowiednią listę podpisów. Myślicie, że 250 tysięcy wystarczy?
alex
Screen z Twitter.com/Emily ClarksonJeremy Clarkson o samochodach i życiu - z ironią i angielskim humorem. Sprawdź książki >>
alex, Agencja TVN/x-news