Aktorka na rozdanie nagród BAFTA w Royal Opera w Londynie wybrała seksowną fioletową sukienkę od Stelli McCartney. Opięta w okolicach talii kreacja podkreśliła jej zgrabną sylwetkę, ale przede wszystkim wzrok przyciągał ogromny dekolt. Było tylko jedno "ale" - Reese Witherspoon nie przewidziała tego, że angielska pogoda, zwłaszcza w lutym, nie zawsze jest sprzymierzeńcem tak skąpych kreacji. Zagryzła jednak zęby i dzielnie pozowała do zdjęć na czerwonym dywanie. Do czasu. W pewnym momencie tego wszystkiego było dla niej za dużo.
Aktorka zażartowała, że nikt nie ostrzegł jej o chłodnej brytyjskiej pogodzie i była zmuszona do tego, żeby zakryć się męską marynarką od smokingu, kiedy rozdawała autografy swoim fanom - relacjonował "Daily Mail".
<< ZOBACZCIE, JAK SOBIE PORADZIŁA >>
Marynarka może nie komponowała się idealnie z suknią i zasłaniała jej wdzięki, ale dzięki niej przynajmniej mogła dokończyć rozdawanie autografów. Przy okazji, zwróćcie uwagę, jak byli ubrani fani, czekający na nią przy barierkach - większość miała na sobie ciepłe kurtki, niektórzy założyli także czapki, a Reese miała na sobie jedynie marynarkę niedbale narzuconą na suknię. Brr, od samego patrzenia aż robi nam się zimno. Witherspoon była jednak uparta - po rozgrzaniu się, do zdjęć znów pozowała bez okrycia. To dopiero oddanie sprawie!
Przypomnijmy, że Reese była nominowana w kategorii najlepsza aktorka za rolę w filmie "Dzika droga". Niestety musiała się obejść smakiem, bo statuetkę sprzed nosa sprzątnęła jej Julianne Moore wyróżniona za rolę w filmie "Motyl Still Alice".
Vic