Marianna Stuhr jest córką Jerzego Stuhra i siostrą Macieja Stuhra . Była dzisiaj gościem programu "DD TVN" i w szczerej rozmowie z Jolantą Pieńkowską wróciła do bolesnych momentów swojego życia. Marianna wspominała czas, gdy dowiedziała się, że jej ojciec jest śmiertelnie, jak wtedy sądzono, chory. Był to dla niej szczególny okres, zaszła bowiem wtedy w ciążę. Nie było łatwo pogodzić troskę o zdrowie i życie ukochanego taty z wielką radością z powodu oczekiwania dziecka.
To są okrutne emocje. Zwłaszcza w tym pierwszym okresie ciąży, gdy człowiek jest wyczulony na wszystko wokół siebie i też nie najlepiej się czuje - powiedziała w rozmowie z "DD TVN". - To był bardzo trudny czas, ale daliśmy radę. Bałam się, żeby ten stres, który odczuwałam, nie wpłynął na moją córeczkę. Na szczęście tak się nie stało. Jest cudowna, radosna, to wspaniała mała osóbka.
Zarówno ona, jak i jej ojciec sądzą, że był to idealny moment na oczekiwanie na malucha. Dzięki temu w jej ojca wstąpiła chęć życia.
Tata wielokrotnie podkreślał, że to była wielka motywacja dla niego, żeby dożyć takiego momentu, że ujrzy to dziecko. Mam takie poczucie, że ich wiąże taka specjalna nić - powiedziała.Fot. Michał Łepecki / Agencja Gazeta
aga