Tomasz Kaczmarek , czyli słynny agent Tomek, jadąc swoim luksusowym autem porsche cayenne, wpadł na tył jadącego przed nim volkswagena golfa - poinformował portal Fakt.pl. Do wypadku doszło na Rondzie Zesłańców Syberyjskich, niedaleko centrum Warszawy. To nieoczekiwany skutek afery korupcyjnej, o jakiej ostatnio huczą media. Okazuje się bowiem, że poseł PiS tak się przejął stanem państwa po ujawnieniu afery, że nawet w trakcie jazdy myślał o niej.
Zapatrzyłem się, zamyśliłem, zagapiłem - w rozmowie z portalem zaczął wyliczać powody dla których doszło do kraksy. - Bo dzisiejsze wydarzenia polityczne, o tak ogromnej skali korupcji w naszym kraju spowodowały, że bardzo o tym myślałem. O stanie naszego państwa. I ten obraz był tak przerażający, że dojeżdżając do świateł, uderzyłem w tył samochodu. Przyznaję się, to moja wina.
Portal informuje, że po przyjeździe policji, poseł poddał się badaniu alkomatem, które wykazało, że był trzeźwy. Będzie jednak musiał naprawić swoje auto, które może być warte nawet 500 tysięcy zł.
alex