Robert Lewandowski nie mógł być zadowolony po środowym meczu reprezentacji. Polacy wygrali wprawdzie z Danią 3:2, ale cała uwaga skupiła się na nim, tym razem negatywnie. Zawodnik Borussii Dortmund przez większą część spotkania był zupełnie niewidoczny, rzadko znajdował się przy piłce i oddał tylko jeden strzał na bramkę rywali.
Gdy w drugiej połowie opuszczał boisko, na stadionie rozległy się gwizdy. Oczekiwania kibiców wobec najlepszego polskiego zawodnika były zdecydowanie wyższe. Niestety to nie pierwsze spotkanie Lewandowskiego w reprezentacji, gdy uznawany jest za jednego z najsłabszych w zespole. Nie licząc meczu z amatorami z San Marino, ostatnią bramkę Lewandowski zdobył na Euro 2012.
Fot. Kuba Atys/AGNie wiadomo dotąd dlaczego sam napastnik poprosił o zmianę w trakcie meczu.
Zapytałem Roberta, co było przyczyną tej prośby. Czy kontuzja, czy może coś innego. Na razie nie chciałbym komentować tej sytuacji. Jesteśmy wszyscy rozemocjonowani. Zastanowimy się nad tym na spokojnie - odpowiedział po meczu trener Fornalik, czytamy na Eurosport.onet.pl.
Co ciekawe, sam Lewandowski nie słyszał gwizdania.
Nie wiem, nie słyszałem, więc nie ma to dla mnie kompletnie znaczenia - powiedział piłkarz zapytany o pożegnanie ze strony kibiców w rozmowie ze Sport.pl .
Miejmy nadzieję, że to zdarzenie podziała na Lewandowskiego mobilizująco i już niedługo będzie w reprezentacji równie skuteczny co w klubie.
ao