Iwona Węgrowska wreszcie zdecydowała się wystąpić przed kamerami i to bez adwokata. Celebrytka była gościem programu " DDTVN ". Po raz kolejny chciała przekonać wszystkich, że w sprawie seksafery jest tylko świadkiem, a media ją skrzywdziły.
Jestem niewinna, pomówiona. Jest mi przykro, że muszę się z tego tłumaczyć. To jest poniżające dla mnie i dla mojej rodziny - powiedziała Węgrowska w " DDTVN ".
Piosenkarka wyglądała na załamaną i ostentacyjnie przecierała łzy chusteczką.
Media mnie skrzywdziły [...]. Założę sprawę tym gazetom. To jest bardzo trudne dla mojej rodziny, ale ona i moi przyjaciele znają mnie i wiedzą, że nigdy bym tego nie zrobiła - stwierdza .
Na pytanie, co robiła na wyjeździe, odpowiada:
Nikt nie złożył mi propozycji seksu, a nawet jeśli by taka była, to jest to moja indywidualna sprawa [...]. Szybko stamtąd wyjechałam. Stwierdziłam, że nie jest to impreza dla mnie. Nie potrafię balować non stop, od rana do nocy. Po trzech dniach wróciłam do domu.
Piosenkarka utrzymuje, że była tam tylko raz:
Byłam raz na wyjeździe. Tylko i wyłącznie jeden raz, ale nie w takim charakterze, w jakim podają media. Tylko jako celebrytka. Byłam wtedy znana, miałam hiciory z Piotrem Kupichą i zespołem "Feel". Uznałam, że to normalna propozycja. Moja przyjaciółka, Greta, zaproponowała mi wyjazd [...]. Pojechałam tam jako wokalistka, ale nie występowałam, nie było mowy o występach. Chciałam nawiązać kontakty na Europę, skoro miało tam być tak wielu celebrytów z różnych krajów - tłumaczy Węgrowska.
Przypomnijmy - Iwona Węgrowska wzięła udział w wyjeździe zorganizowanym przez jedną z oskarżonych w seksaferze - "Emi". Całą sprawę wytłumaczyła w "Super Expressie".
Przyznaję, że jako znana piosenkarka w czasie, kiedy nagrałam piosenki, które stały się hitami, dostałam propozycję udziału w imprezie we Francji. Wyjazd ten zaproponowała mi koleżanka z lat szkolnych, Greta L. Był to jedyny wyjazd tego typu, w którym wzięłam udział, więc dlaczego miałam odmówić?
Szalę przeważyły korzyści majątkowe.
Zwłaszcza, że za pojawienie się tam jako celebrytka miałam otrzymać zwrot kosztów dojazdu. Poza tym kilka lat temu byłam już w tej sprawie na policji i wyjaśniłam wtedy całą sytuację i fałszywe pomówienia. Ponadto zaznaczyłam podczas przesłuchania, że wzięłam pieniądze, które pokryły koszty związane z moim udziałem w tym wydarzeniu - tłumaczy się w "Super Expressie". - Nie czuję się winna w żaden sposób, bo była to nic nie znacząca dla mnie impreza, na której nie świadczyłam żadnego rodzaju usług poza moją obecnością. Czy inne gwiazdy są oskarżane, że pojawiają się na imprezach?
Jak podaje Se.pl, z aktu oskarżenia wynika, że za swoje towarzystwo Węgrowska zainkasowała 600 złotych.
Zapłata jednak była niższa niż wcześniej uzgodniono, więc po powrocie do kraju Iwona zadzwoniła do Emilii P., żeby dopłaciła brakujące pieniądze i po jakimś czasie na konto wypłynął przelew w brakującej kwocie - zapisano w aktach.
Czekamy na kolejne szczegóły w tej sprawie.
varg
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
Czesał Nawrocką na okładkę magazynu. Takie ma teraz zdanie o pierwszej damie
Królikowski na rozprawie rozwodowej. A Opozda? Tego nikt się nie spodziewał
Rola w "Drugiej Furiozie" dużo kosztowała Damięckiego. Wspomina znaczącą rozmowę z żoną
"Top Model" w ogniu krytyki. Widzowie rozwścieczeni po ostatnim odcinku
Doda ostro o związku Kaczorowskiej i Rogacewicza. "Będzie bardzo przez to cierpiała"
Zawrzało kilka dni przed półfinałem "Tańca z gwiazdami". Nagła zmiana rozsierdziła widzów
Burmistrz Nowego Jorku poznał ukochaną przez aplikację. "Jest nie tylko moją żoną, lecz także niesamowitą artystką"
Marta Nawrocka ma 39 lat i formalnie jest na emeryturze. "Wiem, jak to brzmi"