Kto porwał i zgwałcił Violettę Villas

Jedna z największych gwiazd polskiej estrady słynęła ze skandali.

Najnowsze wydanie " Dużego Formatu " Gazety Wyborczej odkrywa tajemnicę porwania i zgwałcenia Violetty Villas , do jakiego miało dojść przed laty. Gwiazda miała jechać taksówką z Poznania do Leszna, ale długo nie schodziła, więc zaniepokojona obsługa hotelu zapukała do jej pokoju. Okazało się, że jest zdemolowany. O zniknięciu Villas poinformowano milicję.

Gwiazda odnalazła się sama. Wpadła do hotelu utytłana w piachu z potarganymi włosami krzycząc:

Zostałam porwana! Wywieziona! Chcieli mnie zgwałcić! Porwano mnie z hotelu, wywieziono do lasu!

Villas opowiedziała milicji historię swojej heroicznej ucieczki z rąk oprawców, ale jej wersji nie potwierdził taksówkarz:

Pani Villas zamówiła kurs spod hotelu za miasto. Tam zapłaciła i kazała mi odjechać - powiedział.
Okazało się, że ona sama porwała na sobie ubrania i wytarzała się w ziemi. Upozorowała to wszystko! Albo chciała roztaczać wokół siebie taką aurę sensacji, albo coś jej się stało z głową - podejrzewa znany krytyk muzyczny, Bogusław Kaczyński.

Jak widać pozorowane skandale, ustawki i zabieganie o zainteresowanie mediów nie jest w Polsce nowym zjawiskiem. Villas wymyśliła to już dawno.

mart

Zobacz także:

Violetta Villas świętuje 73. urodziny!

Światowe kariery Polaków

Ostatni koncert Violetty Villas

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.