Ta historia wydarzyła się naprawdę. Sąd w Bostonie przysłał do mieszkania Anny i Guya wezwanie. Ku zaskoczeniu mieszkańców dokument był zaadresowany na Sala Esposito. Jeszcze większe zaskoczenie ogarnęła małżeństwo, gdy doszło do nich, że Sal jest przecież... kotem!
Kot Sal miał stawić się w sądzie jako jeden z przysięgłych. Anna starała się wyjaśnić sytuację i tłumaczyła urzędnikom, że Sal to kot i nie potrafi mówić po angielsku. Nawet weterynarz wydał oświadczenie, że Sal to pokaźny kotek i w dodatku wykastrowany. Jak podała stacja Fox News nawet to nie pomogło, kto musiał stawić się w sądzie.
Skąd taka pomyłka? Anna Esposito wpisała Sala na listę lokatorów w spisie powszechnym 2010. Małe zamieszanie i kot musi iść do sądu. Czekamy, kiedy w Polsce dojdzie do takiej sytuacji. Zapatrzone właścicielki kotków i piesków często nadają ludzkie imiona pupilom i uczłowieczają na siłę np. wpisując je w dokumentach jako swoje dzieci.
Mrock
Zobacz także:
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Cichopek chciała ściągnąć syna na ślub. Hakiel zdradził, dlaczego Adam się nie pojawił. "Próbowała robić podchody"
Polski pisarz został przyłapany na okradaniu klientów sklepu na Islandii. Wydał oświadczenie
t.A.T.u. wróciły i znowu całowały się na scenie. Ekspert wprost, czy coś im za to grozi w Rosji
Marta Nawrocka ma 39 lat i formalnie jest na emeryturze. "Wiem, jak to brzmi"
Nawrocka nie dopuszcza obsługi pałacowej do swojego prania. Zdradza, dlaczego
Hakiel o czułościach Rogacewicza i Kaczorowskiej w "TzG". Nie będą zadowoleni
Trzecia żona polityka PiS wprost o Mariannie Schreiber. Padły słowa o patologii
"Mama na obrotach" schudła 37 kg. Teraz zdradza, jak tego dokonała. Oto jej triki
Nawrocka o adopcji syna. Padły zaskakujące słowa