Romans Paris Hilton i Cristiano Ronaldo skończył się równie szybko jak się zaczął. O przyczynach rozpadu związku, który w zasadzie jeszcze nie zdążył powstać, mówiło się bardzo wiele. Podobno to Cristiano porzucił blond dziedziczkę.
Duma blondynki nie pozwala na bycie porzucaną, więc Paris Hilton ma swoją wersję wydarzeń. Decyzja o rozstaniu leżała po jej stronie. Ma na to dobre argumenty.
- Nie chciałm spotykać się z Ronaldo, bo nie miałam zamiaru skończyć jako zona piłkarza. Posh umiała zrobić coś więcej niż być znana jako żona Becksa, ale większość dziewczyn znana jest tylko z bycia z piłkarzami. Nie chciałabym być zaszufladkowana w ten sposób - powiedziała Paris.
Czyżby Paris obawiała się, że zbyt wiele do zaoferowania i sława Ronaldo by ją przyćmiła. Na to wygląda...