Doda spytana przez reporterkę "Happy Hour" o to, kto jest największą skandalistką w Polsce, wypaliła:
W ogóle nie wiem po co wam ten ranking, skoro wiadomo kto, go wygra.
Rzeczywiście tytuł największej skandalistki był przez kilka ostatnich lat zarezerwowany dla Dody . Nic w tym dziwnego - w końcu piosenkarka bardzo sobie na to miano zasłużyła. Również przez ostatnie 12 miesięcy zrobiła wszystko, by skupiać na sobie uwagę wszystkich . Ciągłe konflikty z różnymi muzykami, rozstania i powroty z Radkiem Majdanem , uczyniły z niej gwiazdę, która najczęściej lądowała na okładkach kolorowych magazynów.
Doda robiła co w jej mocy, żeby znów wygrać, ale według redakcji "Happy Hour" to Anna Mucha bardziej zasłużyła na to, by być na szczycie rankingu największych skandalistek 2008 roku. Ciągłe doniesienia o jej związku z Kubą Wojewódzkim oraz widowiskowe występy w "Jak oni śpiewają" bardzo się do tego przyczyniły. A to Mucha była zakonnicą, a to liderem "Kombii", a to latała nad sceną, a to śpiewała w towarzystwie kozy. Pomysły Muchy zostały w końcu docenione.