• Link został skopiowany

Doda odcina się od "Dziewczyn z Dubaju", a fani porównują ją do Skłodowskiej-Curie. Rabczewska reaguje

Doda zapowiedziała, że nie pojawi się na premierze filmu "Dziewczyny z Dubaju". Fani doszukują się w tym geście zwyczajów, jakie miała za życia noblistka Maria Skłodowska-Curie.
Maria Skłodowska-Curie, Doda
fot. Creative Commons, Wikimedia / KAPIF

Więcej newsów o gwiazdach znajdziecie na stronie głównej Gazeta.pl

26 listopada odbędzie się długo zapowiadana premiera "Dziewczyn z Dubaju" w reżyserii Marii Sadowskiej, a produkcji Dody oraz Emila Stępnia. Atmosfera wokół wydarzenia staje się coraz bardziej gorąca, a od początku października przed oczyma widzów rozgrywa się medialna przepychanka skłóconych małżonków. Piosenkarka w ostatnim wpisie na Instagramie ujawniła, jak wygląda oficjalny plakat, ponadto zapowiedziała, że nie pojawi się na uroczystej premierze w kinie. Fani gwiazdy stają za nią murem i porównują do... Marii Skłodowskiej-Curie.

Zobacz wideo Plakat filmu Dody wzorowany plakatem z filmu „Diabeł ubiera się u Prady"?

Doda niczym Maria Skłodowska-Curie?

Doda przyznała, że nie pojawi się na premierze "Dziewczyn z Dubaju" m.in. dlatego, że nie chce, aby skandal z nią i jej byłym mężem w roli głównej odwrócił uwagę od filmu i aktorów. Jedna z obserwatorek Dody zauważyła, że gest ten przypomina zwyczaje Marii Skłodowskiej-Curie.

Maria Skłodowska-Curie odkrycie swoich pierwiastków także celebrowała z dala od tłumów, w zaciszu swojego laboratorium.
 

Wypowiedź ta jednak nie przypadła go gustu każdemu. 

No to porównanie chyba nie jest na miejscu... Jak można porównywać noblistkę, która przyczyniła się do wielkiego postępu, do twórczości artystycznej? - pytała inna obserwatorka.

Do dyskusji postanowiła włączyć się Rabczewska:

Wyluzuj, przecież to żarcik.

Doda podała kilka powodów dla swoją nieobecności na premierze. Jednym z wielu jest to, że niektóre osoby pracujące nad filmem w dalszym ciągu nie dostały zapłat. Podkreśliła, że w jej ocenie oraz Marii Sadowskiej, film w dalszym ciągu jest nieskończony. Głównym powodem jest jednak to, że gwiazda nie wyobraża sobie stanąć obok Emila Stępnia, który w ostatnich tygodniach nie szczędził w jej stronę przykrych słów.

Więcej o: