• Link został skopiowany

Przeszła operację nosa, aby jej dzieci miały ładniejszy po narodzinach. "W jakim świecie ona żyje?"

Pomysłowość pewnej 19-latki nie zna granic. Argentynka udała się na operację nosa. Co było motywacją? Chęć zapewnienia pięknego nosa swojemu potomstwu.
Flore Ciminello
IG, TT Flore Ciminello

Fiore Ciminello podjęła się poważnej ingerencji w swój wygląd. Wszystko opisała w mediach społecznościowych. Na TikToku śledzi ją ponad 161 tys. użytkowników. Zrelacjonowała stan po zabiegu prosto ze szpitalnego łóżka. W komentarzach pojawił się hejt, a to wszystko z powodu zdradzenia motywacji do tego zabiegu.

Zobacz wideo Konturowanie nosa za pomocą widelca?

19-latka zoperowała sobie nos. "Darwin płacze nad grobem"

Operacja nosa cieszy się dużą popularnością wśród influencerów. Często odwiedzają w tym celu tureckie kliniki, co również poleca Justyna Gradek. W rozmowie z nami przyznała: "Turcja jest pionierem, jeśli chodzi o operacje plastyczne nosa. Jest to tam bardzo popularne". 19-latka, o której jest obecnie głośno w sieci przeszła dokładnie naprawę przegrody nosowej. "Poddałam się plastyce nosa, żeby moje dzieci urodziły się z ładnymi nosami" - wyznała na TikToku. Co na to internauci?

W jakim świecie ona żyje? Darwin płacze nad grobem - czytamy w komentarzach.

Pod nagraniem ze szpitala nie brakuje innych kąśliwych głosów. "Przefarbowałam włosy na blond, żeby moje dzieci też były blond" - podsumował inny internauta. Użytkownicy TikToka nie szczędzili 19-latce słów krytyki, więc ta zablokowała możliwość komentowania. Niektórzy uważają, że mimo wszystko podpisała wideo dla żartów. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.

Flore Ciminello
Flore Ciminellohttps://www.instagram.com/fioreciminello/

Coraz więcej kobiet ingeruje w swój wygląd. Justyna Gradek wyznała, co jest dla niej najważniejsze

Justyna Gradek otwarcie mówi o zabiegach, jakie przeszła. Podkreśla, że stawia na fachowców. W rozmowie z Pudelkiem zdradziła: "Ja, zanim wybiorę jakąś klinikę, patrzę na rezultat, co się dzieje po zabiegu. To nie tak, że wybieram z dnia na dzień. Sprawdzam informacje w Internecie. Dopiero później dokonuję decyzji. Najważniejsza też dla mnie jest konsultacja. Jeśli konsultacja wypada dobrze i ja czuję ten "vibe" z lekarzem, że ja ufam mu, że położę się na ten stół, poddam się narkozie i wiem, że wszystko będzie ok, to decyduję się na taką klinikę".

Więcej o: