• Link został skopiowany

Bajkowy ślub Peltz i Beckhama kosztował fortunę. Teraz córka miliardera może stanąć przed sądem

Bajkowy ślub Nicoli Peltz i Brooklyna Beckhama będzie miał teraz swój finał przed sądem. I nie chodzi tu o rozwód. Najpierw ojciec pani młodej pozwał organizatorki za brak zwrotu depozytu, teraz one założyły sprawę w sądzie w Miami. Oskarżają go o naruszenie umowy i wyjawiają kuriozalne kulisy ceremonii.
Nicola Peltz, Brooklyn Beckham
Fot. Matt Baron/BEI/Shutterstock

O wystawnym ślubie Nicoli Peltz i Brooklyna Beckhama mówiło się długo. Bajkową ceremonię media nazwały nawet hollywoodzką wersją wesela księcia Harry'ego i Meghan Markle. Teraz o wydarzeniu znów jest głośno. Wszystko z powodu ojca celebrytki, który pozwał ślubnych organizatorów, bo nie zwrócili depozytu w wysokości niemal 160 tysięcy dolarów. Oni nie pozostali mu dłużni - złożyli swój pozew i ujawnili absurdalne szczegóły dotyczące ceremonii.

Zobacz wideo Victoria Beckham pokazała, w jakiej sukni zaprezentowała się na ślubie syna

Organizatorki wesela Peltz i Beckhama złożyły pozew o odszkodowanie. Ojca pani młodej nazwały "miliarderem tyranem"

80-letni Nelson Peltz złożył pozew przeciwko organizatorom ślubnym, którzy zostali przez niego zwolnieni na kilka tygodni przed wydarzeniem. Według ojca Nicoli Peltz nie podołali zadaniu i nie byli w stanie zorganizować celebryckiej uroczystości.

Z kolei Nicole Braghin i Arianna Grijalba z Plan Design Events, które były odpowiedzialne za organizację ceremonii, w zeszłym tygodniu złożyły pozew w Miami za naruszenie umowy i ingerencję w transakcję biznesową. Samego Peltza nazwały "miliarderem tyranem". Kobiety pozwały nie tylko 80-latka, ale też Nicolę Peltz, jej matkę i projektant Rishi Patel. Domagają się odszkodowanie w wysokości co najmniej 41 tysięcy funtów (plus koszty, które mogą sięgać nawet kilkuset tysięcy funtów). 

Nicola Peltz, Brooklyn Beckham
Nicola Peltz, Brooklyn BeckhamFot. RM / SplashNews.com

Więcej zdjęć znajdziesz w galerii na górze strony. 

Firma Plan Design Events została zatrudniona w lutym 2022 roku, na sześć tygodni przed wystawną ceremonią, w której wzięło udział około 500 gości. Sam Peltz za imprezę miał zapłacić ponoć trzy miliony funtów, z czego część wydatków jego żona chciała zachować tylko dla swojej wiadomości. Fryzjerzy i wizażyści pani młodej mieli zarobić, bagatela, 100 tysięcy dolarów. Co więcej, Nicola Peltz miała mieć kuriozalne wymagania co do samej uroczystości. Marzyła jej się sala na after party, w której wszystko będzie różowe oraz "wodny parkiet". Nie podobały jej się kwiaty, które miały być "niewystarczająco białe", a także zespół, w jej opinii, zbyt tandetny. 

 

Jesteście zaskoczeni zamieszaniem wokół głośnego ślubu?

Więcej o: