Ostatnio o Adele mówiło się w polskich mediach głównie za sprawą jej zdjęcia z Kingą Rusin oraz w kontekście spektakularnej utraty wagi. Jakiś czas temu wokalistka rozstała się ze swoim długoletnim partnerem, lecz nie chce, aby temat jej rozwodu znajdował się w nagłówkach gazet. Z tego powodu zwróciła się do sądu z prośbą, o uczynienie całego postępowania prywatnym. Sąd przychylił się do wniosku artystki.
Adele rozstała się ze swoim mężem, fillantropem Simonem Koneckim, w kwietniu ubiegłego roku po ośmiu wspólnych latach. Owocem ich związku jest sześcioletni syn, Angelo i ze względu na niego małżonkowie pozostają w przyjaznych kontaktach. Jak się okazuje, wokalistka chce oszczędzić sobie i najbliższym medialnego szumu wokół rozwodu, dlatego też wniosła do sądu o uczynienie całego postępowania prywatnym. Jak donosi The Sun, sąd przychylił się do prośby piosenkarki.
Co to oznacza dla Adele? Dzięki takiemu rozwiązaniu wszystkie kwestie dotyczące finansów i podziału wspólnego majątku małżonków będą tajne, a zaangażowane w proces rozwodu osoby będą musiały podpisać klauzulę poufności. Nie przeczytamy więc o tych kwestiach w mediach. Jak podaje źródło The Sun:
Rozwody gwiazd Hollywood często ciągną się latami i potrafią być naprawdę nieprzyjemne. Adele i Simon tego nie chcą. Oboje pragną, by cała sprawa pozostała tak prywatna, jak tylko się da - również ze względu na ich syna.
Podziwiamy Adele i jej męża za klasę. Jak wiemy, nie wszystkie hollywoodzkie pary mogą się nią pochwalić, a przykładów nie trzeba daleko szukać. Wystarczy wspomnieć o sądowej batalii Johnny'ego Deppa i Amber Heard.
Simon Konecki, były partner Adele, jest współzałożycielem firmy sprzedającej wodę butelkową Life Water. Obecnie udziela się charytatywnie. Jego organizacja Drop4Drop pomaga dostarczać wodę pitną do Afryki.
PJA