Radosław Majdan od września 2016 roku jest szczęśliwym mężem Małgorzaty Rozenek. To już trzecia żona byłego bramkarza reprezentacji Polski. Podczas rozmowy z dziennikarzem portalu "Sportowe Fakty" nie obyło się bez pytania o poprzednie związki eks sportowca.
Nie chcę rozmawiać o poprzednich związkach (...). Robiłem szalone rzeczy, popełniałem błędy, za które przyszło mi zapłacić. Jak każdy, uczyłem się życia na sobie, na własnych błędach. Dziś już pewnie bym tak nie robił, ale po to jest się młodym, żeby nie zawsze być rozsądnym (...). W życiu faceta ważne jest to, żeby spotkał odpowiednią kobietę. Bo my jesteśmy podatni na manipulację - wyznał otwarcie Radosław Majdan.
W pewnym momencie Radosław Majdan wbija szpilę swoim byłym. Czyżby w ten właśnie sposób chciał pokazać, jak bardzo negatywny wpływ na jego życie miał związek z Dodą?
(...) Ale kobiety potrafią też niszczyć, wprowadzać nerwy i wpływać destrukcyjnie.
Nie obyło się również bez pozytywnych akcentów. Radosław Majdan w samych superlatywach opowiedział o tym, jak wiele dobrego wnosi do jego życia Małgorzata Rozenek.
Wtedy można nami sterować, kobieta potrafi wytłumaczyć, że tak właśnie ma być. I ważne jest, żeby sterował nami ktoś mądry. Małgosia żartuje czasami, że jakby mnie wcześniej poznała, to grałbym w Realu Madryt. Śmieję się z tego, ale może ma rację (...). To prawda, kobiety mają moc, potrafią zmobilizować do zmian.
Co myślicie o tak szczerym wyznaniu byłego bramkarza?
AG