Fani Taylor Swift, którzy planowali wziąć udział w wiedeńskich koncertach, z pewnością czują się zawiedzeni. Występy amerykańskiej gwiazdy zostały odwołane ze względu na zagrożenie terrorystyczne. 19-latek, który miał planować zamach, zostały zatrzymany przez policję. Sąsiedzi już wcześniej zauważyli, że się zmienił.
Austriackim służbom udało się udaremnić plany niedoszłego zamachowca. Franz Ruf, dyrektor do spraw bezpieczeństwa publicznego w austriackim ministerstwie spraw wewnętrznych, powiedział, że nastolatek zradykalizował się przez internet, składając przysięgę Państwu Islamskiemu - co przekazała Austriacka Agencja Prasowa. Beran A. wraz z innym nastolatkiem planowali wjechać autem w tłum i zaatakować publiczność maczetami oraz nożami. Jak informował "The Mirror", byli w posiadaniu detonatorów oraz fałszywych syren policyjnych, a w domu 19-latka znaleziono substancje chemiczne.
Jak przekazał Reuters, mieszkańcy Ternitz zauważyli, że Beran A. znacząco się zmienił. Zapuścił brodę, a także bardzo spoważniał. 33-letnia Nicole Morgenbesser, sąsiadka niedoszłego zamachowcy, wyjawiła, że ten przestał się z nią witać na ulicy. "Dopiero niedawno stał się nieco dziwny" - powiedziała. W naszej galerii znajdziecie ujęcia z warszawskiego koncertu Swift.
Serwis oe24.at wyjawił, że Beran A. pracował w dużej firmie, która zajmowała się obróbką metali. Na kilka dni przed planowanym zamachem na koncercie zwolnił się z pracy i twierdził, że ma "wielkie plany". 19-latek przez ostatnie miesiące miał bardzo zradykalizować poglądy i zagłębiać się w propagandę szerzoną przez Państwo Islamskie.
W całej sprawie głos zabrał kanclerz Austrii, Karl Nehammer. "Sytuacja bezpieczeństwa związana z planowanym atakiem terrorystycznym na koncerty Taylor Swift w Wiedniu była bardzo poważna i udało się uniknąć tragedii. Dzięki intensywnej współpracy naszej policji i agencji wywiadu ze służbami zagranicznymi udało się w porę zidentyfikować zagrożenie, zwalczyć je i zapobiec tragedii" - napisał na portalu X.