• Link został skopiowany

Emilia Clarke na planie "Gry o tron" dostała krwotoku mózgu. Dwa razy trafiała na stół operacyjny

Emilia Clarke w "Grze o tron" zagrała jedną z głównych bohaterek. Aktorka pewnego dnia zemdlała na planie. Okazało się, że powodem jej nagłego pogorszenia się stanu zdrowia był tętniak mózgu.
Emilia Clarke
Instagram/HBO

Emilia Clarke zagrała jedną z głównych ról w kręconym od 2011 roku serialu HBO "Gra o tron". 37-latka wcieliła się w produkcji w rolę Daenerys Targaryen. Podczas realizacji projektu znalazła się o krok od śmierci. W czasie kręcenia serialu wykryto u niej tętniaka mózgu. Aktorka zemdlała na planie. Dzięki temu, że natychmiast udzielono jej pomocy, miała wiele szczęścia. W jakiej dzisiaj jest formie?

Zobacz wideo Gwiazda lat 90. jest poważnie chora. Wykryto u niej stwardnienie rozsiane [WYWIAD PLOTKA]

Emilia Clarke na planie gry o tron otarła się o śmierć. "W toalecie wymiotowałam, a ból jeszcze narastał"

Emilia Clarke na planie serialu "Gra o tron" dostała krwotoku podpajęczynówkowego, który spowodowany był pęknięciem tętniaka mózgu. Brytyjska aktorka miała bardzo dużo szczęścia, bo szybko udzielono jej pomocy i dostała się do szpitala, gdzie przeszła operację. Statystycznie aż 15 procent przypadków tego typu prowadzi do śmierci pacjenta. Clarke opowiedziała o swoich traumatycznych przeżyciach w rozmowie z magazynem "The New Yorker".

Rano 11 lutego 2011, kiedy przebierałam się na trening w Londynie, poczułam potworny ból głowy. Byłam tak zmęczona, że ledwo założyłam tenisówki. Kiedy zaczęłam ćwiczyć, z trudem wykonywałam ruchy. Czułam, jakby moją głowę ściskała gumowa opaska, coraz mocniej i mocniej. Starałam się to zignorować, ale nie dałam rady. Poprosiłam o przerwę, ledwo dotarłam do szatni. W toalecie wymiotowałam, a ból jeszcze narastał. Czułam, że mój mózg ulega uszkodzeniom

- wyznała. Po operacji aktorka doznała afazji, czyli zaniku mowy. Na szczęście po tygodniu mowa wróciła i można było zacząć rehabilitację. "Pielęgniarka pytała mnie, jak mam na imię. A ja nie umiałam odpowiedzieć. Z moich ust wydobył się bezsensowny bełkot. Ogarnęła mnie panika. Widziałam całe swoje przyszłe życie, i nie miało ono najmniejszego sensu. Jestem aktorką. MUSZĘ pamiętać swoje kwestie. A nie potrafiłam przypomnieć sobie własnego imienia" - opisywała Clarke. Po zabiegu lekarze poinformowali aktorkę, że w jej głowie znajduje się jeszcze jeden tętniak, który w każdej chwili może pęknąć. Aktorka po jakimś czasie wróciła na plan serialu, była zdeterminowana, aby odzyskać dawne życie. Niedługo po jej powrocie do produkcji okazało się, że konieczna będzie kolejna operacja. Lekarze zmuszeni byli otworzyć czaszkę aktorki. Dziś część jej kości to tytanowe płytki. W jakim aktorka jest dzisiaj stanie?

 

Emilia Clarke mówi o swoim niezwykłym szczęściu. Mówi o porcie do sprawności

Emilia Clarke w programie "Sunday Morning" stacji BBC wyznała, że należy do bardzo niewielkiego odsetka osób, jakim udało się przeżyć. Mimo że krwotok spowodował nieodwracalne zmiany w niektórych z obszarów jej mózgu, to udało się jej wrócić do sprawności. - To niezwykłe, że jestem w stanie mówić, czasem wyraźnie, i żyć zupełnie normalnie, bez żadnych konsekwencji - podsumowała Clarke. Trudne przeżycia aktorki skłoniły ją do założenia fundacji charytatywnej "Same You", której celem jest wsparcie osób z chorobami mózgu.

 
Więcej o: