We wrześniu mediami wstrząsnęła informacja o rozstaniu Sophie Turner i Joe Jonasa. Muzyk złożył papiery rozwodowe. Chociaż początkowo zarzekali się, że podjęli tę decyzję wspólnie i pozostają w dobrych relacjach, to rzeczywistość szybko to zweryfikowała. Po krótkiej batalii udało im się jednak dojść do porozumienia, a przynajmniej w sprawie dzielenia się opieką nad dziećmi. W dodatku wiele wskazuje na to, że para już podąża własnymi ścieżkami. Aktorka "Gry o tron" została niedawno przyłapana przez fotoreporterów w towarzystwie arystokraty.
Jak podają zagraniczne źródła, Sophie Turner była widziana w towarzystwie brytyjskiego arystokraty. Fotoreporterzy "The Sun" przyłapali parę na pocałunku w Paryżu, niedaleko dworca Gare du Nord. Peregrine Pearson, z którym widziano aktorkę, jest członkiem jednej z najbogatszych rodzin w Wielkiej Brytanii. Okrzyknięto go nawet "najbardziej pożądanym kawalerem". Wcześniej spotykał się z chrześnicą króla Karola III.
Według informatora tabloidu para spędziła najpierw kilka minut na rozmowie, a po pocałunku wsiedli do samochodów prowadzonych przez szoferów i odjechali, każdy w swoją stronę. "Dotarli razem do miejsca odbioru przez szoferów, znajdującego się poza stacją. Wyglądało na to, że oboje mogli przyjechać Eurostarem (przewoźnik kolejowy - przyp. red.) z Londynu. Stali tam przez kilka minut, rozmawiali i dużo się śmiali. Następnie on zdjął kapelusz i nachylił się, by dać jej wielkiego całusa. Po pocałunku się rozeszli" - czytamy w "The Sun".
Okazuje się, że Turner i Pearson spotkali się jeszcze raz tego samego dnia. Razem mieli być widziani również podczas meczu finałowego Pucharu Świata w Rugby, w którym Nowa Zelandia zmierzyła się z RPA. Na jednym ze zdjęć widać, jak aktorka wchodzi na trybuny. Młody arystokrata podąża zaraz za nią. Myślicie, że faktycznie coś może być na rzeczy?