• Link został skopiowany

Bardzo szczera Blanka Lipińska zdradza, czym rozświetla twarz. To nie kosmetyk. "Magia!"

Blanka Lipińska zalicza się do grona dość otwartych osób, które nie mają oporów, aby otwarcie mówić na pewne tematy. Tak było również w sytuacji, gdy jedna z fanek zapytała autorkę "365 dni" o sekret perfekcyjnie rozświetlonej twarzy.
Blanka Lipińska
KAPiF

Więcej o życiu gwiazd przeczytasz na Gazeta.pl

Blanka Lipińska posty na Instagramie wstawia relatywnie rzadko, ale za to bardzo dużo można dowiedzieć się o niej z regularnie zamieszczanych InstaStories. Obecnie celebrytka jest już na drugich w tym roku wakacjach, tym razem w Tajlandii, gdzie bardzo mocno narzeka na upalną pogodę. Podczas jednej z instagramowych relacji fanka Lipińskiej zachwyciła się jej makijażem i zaczęła dopytywać, czym rozświetliła twarz. Okazuje się, że to nie makijaż, a tropikalny klimat pomógł gwieździe w osiągnięciu takiego efektu.

Zobacz wideo Blanka Lipińska narzeka na kran

Blanka Lipińska zdradza sekret rozświetlonej twarzy

Blanka Lipińska żaliła się na Instagramie, że nie służą jej ani palące słońce, ani wysoka wilgotność powietrza, z którymi mierzy się w Tajlandii. Podczas instagramowej relacji powiedziała wręcz, że "idzie tu umrzeć". Mimo to jedna z internautek zauważyła, że wyjazd chyba bardzo jej służy.

Blania! Jesteś ślicznie rozświetlona pod oczami i na czole, co to za magia? Podkład? Rozświetlacz? Korektor? - dopytywała.
To pot - odpowiedziała szczerze Lipińska.
Blanka Lipińska
Blanka Lipińskainstagram.com/@blanka_lipinska

Mimo zalet dla urody, których ewidentnie dostarcza Blance przebywanie w upalnym klimacie, celebrytka nie jest zadowolona z wycieczki.

Ja naprawdę po różnych krajach jeżdżę i naprawdę pierwszy raz zderzam się z taką upalną wilgotnością, że nie wyrabiam. Tu jest koszmarnie gorąco. W pewnym momencie macie wrażenie, że oddychacie zupą. To jest męczące - tłumaczyła na InstaStories.

Do tego Lipińska przestrzega, że klimat w Tajlandii jest ciężki do zniesienia dla Europejczyka, a swój pobyt w skali od jednego do dziesięciu oceniła jedynie na trzy. Niestety nie ma opcji wcześniejszego powrotu, bo za cały pobyt zapłaciła z góry. I to nie mało - ceny w hotelu, w którym zatrzymała się autorka "365 dni", zaczynają się od 2000 zł za noc.

---

Plotek.pl jest dla Was i dla Was piszemy o rozrywce. Ale to nie znaczy, że nie pamiętamy i nie myślimy o Ukrainie.

Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy siły z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w artykule.

Więcej o: