Strzelanina w Tulum w Meksyku. Nie żyje podróżnicza blogerka. Dziewczyna prawdopodobnie padła ofiarą wojny gangów

Blogerka i podróżniczka Anjali Riot zginęła w strzelaninie, do której doszło w Tulum w Meksyku. Kobieta została przypadkową ofiarą wojny gangów narkotykowych.

Bądź na bieżąco. Więcej artykułów na temat znanych blogerów przeczytasz na Gazeta.pl.

Do tragicznego wydarzenia doszło 20 października. W wyniku strzelaniny zginęły dwie osoby - blogerka Anjali Ryot i turystka z Niemiec Jennifer Henzold. Z informacji podanej przez biuro prokuratora okręgowego w stanie Quintana Roo wynika, że postrzelono także dwóch innych obywateli Niemiec i obywatelkę Holandii. Zdaniem burmistrza Tulum, ofiary znalazły się "w złym miejscu o niewłaściwym czasie".

Zobacz wideo Wypadek za kulisami „TzG"? Izabela Janachowska miała szczęście! „Miałam osiem sekund"

Tragiczny wypadek w Tulum. Anjali Ryot zginęła w strzelaninie

Wstępne śledztwo wykazało, że strzelanina była "zbrojnym starciem między grupami przestępczymi zajmującymi się sprzedażą narkotyków". Burmistrz Tulum Marciano Dzul podczas konferencji prasowej poinformował, że ofiary nie miały żadnych powiązań z gangiem.

Policja podała, że został zatrzymany jeden z przestępców, ale nie ustalono jeszcze, jaki był jego udział w zabójstwie. W piątek 22 października grupa Citizens Observatorio of Tulum opublikowała zdjęcia ręcznie wykonanego znaku, który pojawiły się na lokalnym targu w Tulum. Miało to być ostrzeżenie dla przedsiębiorców, od których grupa przestępcza żądała pieniędzy za ochronę.

Anjali Riot była wschodzącą gwiazdą mediów społecznościowych 

Anjali Ryot pochodziła z Indii, ale od wielu lat mieszkała w San Jose w Stanach Zjednoczonych. Kobieta rozwijała karierę w mediach społecznościowych. W sieci publikowała nagrania oraz zdjęcia z licznych podróży. Na Instagramie obserwowało ponad 42 tysiące osób. Obecnie konto Anjali Ryot jest niedostępne. Podróż do pięknego Tulum zakończyła się tragicznie dla 24-letniej influencerki.

Więcej o:
Copyright © Agora SA