Jednym z najbardziej charakterystycznych postaci formatu "Chłopaki do wzięcia" stał się Ryszard "Szczena" Dąbrowski. Jego obecność w mediach to istny rollercoaster. Choć początkowo dał się poznać z przemocowej strony, później nieco złagodniał i obiecywał poprawę, aż ostatecznie w 2021 roku trafił do więzienia. Niedawno wyszedł z ośrodka, wizualnie zmieniając się przy tym nie do poznania. Jak się jednak okazało, za metamorfozą uczestnika "Chłopaków do wzięcia" stoi poważna choroba.
Szczena wziął udział w konferencji prasowej gali MMA VIP, podczas której ma się zmierzyć w oktagonie z Mateuszem "Kuraqq" Kurzątkowskim. W rozmowie z reporterką internetowej telewizji TVreklama, uczestnik "Chłopaków do wzięcia" wytłumaczył swój nowy wygląd. "Ktoś mi napisał, że chyba byłem pod wpływem narkotyków, bo jakoś tak dziwnie wyglądam i coś ze mną jest nie halo. Nie, po prostu jestem jeszcze chory. Miałem delikatne zapalenie płuc. Dochodzę do siebie i dlatego tak wyglądam, jak wyglądam" - powiedział Ryszard "Szczena" Dąbrowski.
Z powodu choroby Ryszard Dąbrowski był zmuszony przerwać treningi i przygotowania do walki, którą początkowo zaplanowano na 9 września. Choroba na tyle go jednak wymęczyła, że musiał przerwać jakiekolwiek aktywności i skupić się na dojściu do siebie. "Nie byłem w stanie trenować. Tak mnie męczył kaszel, że przez cztery dni nie mogłem papierosa zapalić i nie mogłem nic jeść. Dlatego tak schudłem i w ogóle. Po prostu wymęczony jestem tą chorobą. Nie życzę nikomu, żeby ktoś zachorował na takie coś, bo ja dotarłem tutaj, bo obiecałem, ale tak naprawdę to mnie w ogóle nie powinno tutaj być" - powiedział Dąbrowski. Uczestnik "Chłopaków do wzięcia" uspokoił także widzów, którzy obawiali się, że jego występ na gali MMA VIP może nie dojść do skutku. "Myślę, że do czasu walki, do września dojdę do siebie bez żadnego problemu" - ocenił. Czekacie na Szczenę w oktagonie?