Krzysztof Piątek jest jednym z zawodników polskiej kadry na Euro 2024. Choć napastnik nie pojawił się na boisku w meczu z Holandią, kibice liczą, że w pozostałych spotkaniach pokaże, na co go stać. Na co dzień sportowiec gra w tureckim klubie Istanbul Basaksehir. W Turcji mieszka wraz z żoną, która, aby wspierać ukochanego, porzuciła karierę prawniczki.
Krzysztof Piątek w 2019 roku poślubił Paulinę Procyk. Ukochana zawodnika polskiej reprezentacji jest od niego starsza o cztery lata. Żona piłkarza ukończyła prawo na Uniwersytecie Wrocławskim. Kiedy się poznali, pracowała w zawodzie, jednak ze względu na zagraniczną karierę wybranka musiała zrezygnować z pracy. Internauci często wypominają jej ten fakt. Jakiś czas Paulina Piątek odpowiedziała na Instagramie na ataki hejterów. Zdjęcia małżonki reprezentanta Polski znajdziecie w naszej galerii.
Ktoś to fajnie określił, że nasze życie jest trochę jak mała firma, którą trzeba zarządzać. I to, że nie mam etatu w galerii czy biurze (bo jako prawnik nie mogę pracować w krajach, w których przebywamy), nie znaczy, że nic nie robię. Ja jestem bardzo ambitną osobą i do tego perfekcjonistką. Ogarniam całe nasze życie na każdej płaszczyźnie, aby mój mąż mógł skupić się na graniu
- napisała ukochana sportowca.
Choć obecnie Paulina i Krzysztof Piątkowie mieszkają w Turcji, marzy im się powrót do Włoch, gdzie zawodnik występował przez kilka lat. Małżonkowie planują nabyć nieruchomość w słonecznej Italii. "Planujemy z żoną tam zamieszkać albo po prostu kupić jakiś kącik dla siebie. Tak że na pewno tam wrócę, ale czy na stałe, to nie wiem" - powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym. We wspomnianym wywiadzie piłkarz przyznał też, że dzięki sesjom z psychologiem udało mu się osiągnąć równowagę, która przydaje się zarówno w życiu zawodowym i prywatnym. "Gdy jesteś piłkarzem od dłuższego czasu, w pewnym momencie pojawia się monotonia. Trening, dom, trening, dom. Psycholog otworzył mi oczy na wiele spraw pozaboiskowych: jak fajnie żyć, jak odpowiednio zachowywać się w trudnych momentach życiowych. Dzięki temu po prostu na co dzień lepiej mi się funkcjonuje" - wyznał sportowiec.