• Link został skopiowany

Magda Linette mówi o swojej największej wadzie. Tenisistka wyznała szczerze: Mam z tym bardzo duży problem

Magda Linette będzie gościnią nowego odcinka programu "Sobota z Odetą" w Radiu Złote Przeboje. Tenisistka opowiedziała o karierze, życiu prywatnym i zmarłym dziadku. Zdradziła też, jaka jest jej największa wada.
Magda Linette
Magda Linette; Agencja Wyborcza.pl

W sobotę 11 listopada na antenie Radia Złote Przeboje zostanie wyemitowana kolejna audycja "Sobota z Odetą". Dziennikarka rozmawiała z Magdą Linette, jedną z najlepszych polskich tenisistek. Sportsmenka zdradziła, jaka jest jej największa wada. Przyznała jednak, że tak naprawdę lubi w sobie tę cechę.

Zobacz wideo Iga Świątek rozbawiona pytaniem od dziewczynki trenującej tenis. "Mój Boże, też bym chciała się dowiedzieć"

Magda Linette o swojej największej wadzie. Tenisistka wyznała szczerze: Mam z tym bardzo duży problem

Magda Linette ma na koncie wiele sportowych sukcesów. Zawodniczka zaczęła grać w tenisa w wieku sześciu lat i od tamtej pory przyporządkowuje mu całe swoje życie. W rozmowie z Odetą Moro tenisistka zdradziła, jaka jest jej największa wada. Linette przyznała, że trudno jest jej utrzymać emocje na wodzy.

Ja myślę, że mam z tym bardzo duży problem (...) Ja myślę, że jestem naprawdę bardzo emocjonalna. To jest jedna z trudniejszych dla mnie rzeczy i coś, co czasami mnie gubi (...) Ciężko jest mi to zmienić, a też trochę lubię w sobie tę część, że jestem emocjonalna, że pokazuję te emocje. Uważam, że jestem dość szczera i lubię to pokazywać - wyznała szczerze sportsmenka.
Magda Linette
Magda LinetteFot. Łukasz Cynalewski / Agencja Wyborcza.pl

Magda Linette wspomina zmarłego dziadka. Mówi, że wiele mu zawdzięcza

Magda Linette zdradziła też, że w przeszłości jej sytuacja finansowa nie była łatwa. Tenisistka musiała się głowić, jak zdobyć pieniądze, które pozwoliłyby jej kontynuować karierę. Sportsmenka przyznała, że w życiu dopisywało jej jednak szczęście. - Miałam ogromnie dużo szczęścia, bo w każdym takim kryzysowym momencie znajdował się ktoś, kto mi pomógł. Kiedy dochodziło do takiego impasu, że nie było ani w przód, ani w tył i nie wiedzieliśmy, co robić, nagle pojawiała się osoba, która dodawała coś, czy to była osoba prywatna, która stwierdziła, że zainwestuje we mnie, czy trener, który pojechał ze mną za darmo na zawody (...) Mam niesamowite szczęście do ludzi - podsumowała Magda Linette. Zawodniczka jest przekonana, że tyle dobra spotkało ją za sprawą zmarłego dziadka, który czuwa nad nią z góry. - Załatwiał mi kontakty - żartowała tenisistka.

Magda Linette
Magda LinetteFot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl / Agencja Wyborcza.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: