Związek Alicji Bachledy-Curuś i Marcina Gortata to jeden z najgorętszych związków w naszym show-biznesie, choć do tej pory tak naprawdę wiadomo o nim było niewiele. Para dość mocno chroni swoją prywatność i nie opowiada w mediach o łączącej ich relacji. Tym razem koszykarz zrobił jednak wyjątek.
Gortat w rozmowie z Polską Agencją Prasową o jego transferze z Washington Wizards do klubu Los Angeles Clippers potwierdził związek z piękną aktorką.
Jestem przeszczęśliwy, że trafiłem do Los Angeles. Zawsze marzyłem, żeby mieszkać i grać w tym mieście, a od kiedy jestem z Alicją (aktorką Bachledą-Curuś) zależało mi na tym jeszcze bardziej - powiedział Gortat w rozmowie z PAP.
Po sezonie powiedziałem mojemu agentowi, że jeśli doprowadzi do mojej wymiany z klubem z LA, to postawię mu w Polsce pomnik. Zadzwonił do mnie w środę w nocy i zapytał, kiedy mu prześlę możliwe lokalizacje, żeby sobie jakąś wybrał. Zatkało mnie ze szczęścia, ale też ze smutku, bo opuszczam Washington Wizards po pięciu latach. Nigdzie nie grałem tak długo i już na pewno nie zagram, bo moja kariera powoli dobiega końca - dodał.
Ta zmiana z pewnością ucieszyła też Alicję. Wpisuje się również w ostatnie plany Gortata, który jakiś czas temu przyznał, że marzy mu się prawdziwa rodzina. Sport i życie piłkarskie muszą więc ustąpić życiu prywatnemu koszykarza. Sam daje sobie jeszcze 2-3 lata w sporcie.
Plotek trzyma kciuki za pozytywny rozwój ich relacji!
MM