Matylda Damięcka udostępniła serię postów po ogłoszeniu, że drugą turę wyborów prezydenckich wygrał Karol Nawrocki. Artystka, jak zwykle wymownie odniosła się do kwestii polityczno-społecznych, by odbiorcy jasno zrozumieli ukryty za jej pracami przekaz. W najnowszym wpisie graficzka postanowiła tym razem zwrócić się do hejterów, którzy atakowali ją w związku z poglądami, których nie bała się ujawniać. Na profilu Damięckiej pojawiły się nowe grafiki, jak i oświadczenie od artystki.
3 czerwca na instagramowym profilu Damięckiej pojawił się post, w którym artystka zebrała serię swoich prac. Jako pierwszą grafikę wybrała obraz prezentujący dłoń, wystawiającą kciuk na znak "okay". Dłoń ta jest jednak zakrwawiona i nie posiada palców. Jedynym z nich, który się ostał - został palec środkowy. Na grafice widnieje też nierówno zapisany napis "jest okej". Choć praca mówi niejako sama za siebie, w opisie pod obrazami Damięcka postanowiła wyjaśnić, że tym razem zwraca się z przypomnieniem do swoich hejterów.
"Dawka przypominająca. Misie brunatne, widzę, że umiecie odmieniać słowo c**a we wszystkich przypadkach. Brawo! A teraz po drugiej turze przypomnę (...), że za groźby karalne grozi kara pozbawienia wolności do trzech lat. W internetach też. (...) Od teraz zgłaszam, tam gdzie trzeba. Czas start!" - napisała artystka, sugerując, że wszelkiego rodzaju wiadomości z groźbami przekaże odpowiednim służbom.
Pod postem Damięckiej prędko zaroiło się od komentarzy internautów, którzy zdecydowali się wesprzeć dobrym słowem artystkę. "Dziękuję za twoją odwagę, wyobraźnię i kreskę. Za to, że rysujesz to, co trudno wyrazić słowami. Dbaj o siebie", "Podziwiam za nieustającą odwagę posiadania własnego zdania", "Jesteś naszym głosem. Głosem tych, co nie mają odwagi z różnych powodów napisać co myślą. Dziękuję", "Proszę się trzymać, jest pani wspaniała, dzielna i niebywale mądra!", "Uwielbiam i podziwiam za błyskotliwość i mądrość" - mogliśmy przeczytać pośród ich wpisów.