Dariusz Pachut nie boi się wyzwań. Stale podwyższa sobie poprzeczkę, o czym dowiadujemy się z Instagrama. Na profilu sportowca i podróżnika przybyło wielu ciekawskich nie tylko ze względu na szum medialny wokół jego osiągnięć sportowych, ale również przez wzgląd na jego związek z Dodą. Wokalistka często pokazuje się w filtrach w sieci. Czy jej ukochany również z nich korzysta?
"Każdy biegacz wie, że regularne treningi to tylko połowa sukcesu. Równie ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Pamiętaj, że równomierne picie wody przed, w trakcie i po biegu pomaga utrzymać optymalną wydajność i regenerację. Zawsze miej przy sobie butelkę z wodą, szczególnie podczas dłuższych treningów. Dzięki temu twoje ciało będzie gotowe sprostać każdym wyzwaniom, a ty poczujesz się lepiej, szybciej i mocniej" - oznajmił Pachut w najnowszym poście z biegania. Uśmiechnięty pokonywał kolejne kilometry nad morzem. Jedna z jego obserwujących postanowiła zapytać go pod postem o kwestię wyglądu. "Czy pan używa filtrów z Instagrama? Czasami twarz wydaje się nienaturalna i szczupła. Oby nie, bo panu filtry niepotrzebne, może partnerka po kryjomu włącza" - napisała humorystycznie obserwatorka. Co na to Pachut?
Bardziej rozszerzenie aparatu do 0,5
- oznajmił krótko. Jego wspólne zdjęcia z Dodą znajdziecie w galerii.
Doda o tym, dlaczego nie pokazuje tak często kadrów z partnerem
Jeszcze w ubiegłym roku wokalistka chętnie nagrywała InstaStories z ukochanym. Dziś robi to zdecydowanie rzadziej, co wyjaśniła w jednej z rozmów. "Ludziom się wydaje, że jeśli pokażesz zdjęcie z wakacji, to są oni właścicielami twojej relacji. Mówię tutaj o wszystkich, czyli o dziennikarzach, portalach, tabloidach, obserwatorach na Instagramie, ale także o fanach. Właścicielami relacji powinien być tylko partner i partnerka lub partner i partner, w zależności od ludzkich preferencji. Po prostu dwoje ludzi, którzy się kochają. I tyle. Koniec" - przekazała Doda w rozmowie z "Faktem".