Przed Wielkanocą do mediów trafiła informacja, że Maryla ma przebywać w szpitalu. Szybko zaczęto spekulować, że chodzi o operację. Wszystko to się niebawem potwierdziło. Paparazzi sfotografowali pod jednym z warszawskich szpitali syna Rodowicz. 37-letni Jędrek Dużyński miał przyjechać do mamy z posiłkiem z jej ulubionej restauracji. Z kolei menadżer artystki nabrał wody w usta i miał zapewnić, że nie wie o chorobie Rodowicz. Teraz głos zabrała sama zainteresowana i nie ma już żadnych wątpliwości co do tego, w jakim stanie jest gwiazda.
Maryla Rodowicz przed świętami wielkanocnymi trafiła do Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc przy ul. Płockiej w Warszawie. To właśnie tam zaplanowano i przeprowadzono jej operację. U wokalistki podobno wykryto bowiem wcześniej zmiany na płucach. Wygląda na to, że wszystko przebiegło pomyślnie. Tak wynika ze słów Rodowicz, która w rozmowie z "Super Expressem" uspokajała: - Nie chcę komentować tej sytuacji. Pożar opanowany.
Tabloid ponadto donosi, że Maryla wyszła już ze szpitala i Wielkanoc spędziła w domu, w towarzystwie dzieci. Również z instagramowego konta Rodowicz wynika, że w święta mogła być w domu. Opublikowała bowiem zdjęcie sernika. Opis, który znalazł się pod fotografią, sugerował z kolei, że Rodowicz nie opuszczał doskonały humor. "Serniczek, serniczek, serniczek pełen snów. Gdzie spojrzeć serniczek, serniczek tam i tu" - napisała. W tym miejscu warto dodać, że Patryk Chilewicz i Madam z Vogule Poland zapytali artystkę w komentarzach pod jej wpisem, czy świętuje w domu. Na odpowiedź ze strony gwiazdy jednak się nie doczekali.
Maryla Rodowicz od dawna narzeka na swoje finanse. Jak twierdzi, musi stale koncertować, bo nie może liczyć na wysoką emeryturę Jakiś czas temu w jednym z wywiadów zdradziła, na co wydałaby pieniądze, gdyby wygrałaby je na loterii. - Od razu bym przepuściła. Ja od ładnych paru lat nie robiłam żadnych zakupów, ponieważ myślę głównie o rachunkach. Nie kupowałam ciuchów (...) Chociaż bez sensu. Przecież ja mam mnóstwo ciuchów, moja córka je sprzedaje, bo wylewa się w szafy. A ile ja mam torebek, butów... - mówiła w rozmowie z Pomponikiem. Ponadto Maryla przyznała, że marzy też o egzotycznych wakacjach z rodziną. Przy okazji wyjawiła, gdzie udałaby się w podróż i jakie ma plany zawodowe na najbliższą przyszłość. Więcej na ten temat przeczytacie TUTAJ.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!