Małżeństwo Anity i Adriana zaaranżowano w trzecim sezonie telewizyjnego eksperymentu TVN-u "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para - jako jedna z nielicznych - przetrwała próbę czasu po programie i doczekała się dwójki dzieci. Losy Anity i Adriana wciąż budzą zainteresowanie widzów show, a małżeństwo pozostaje aktywne w sieci. Niedawno dowiedzieliśmy się, że uczestnik doświadczył nieprzyjemnego wypadku w łazience i trafił na SOR. Po tych druzgocących informacjach, głos zabrała jego żona Anita.
"Potwierdza się tylko, że najwięcej wypadków zdarza się w domu" - zaczęła Anita, zanim dokładnie opisała, co wydarzyło się w domu małżeństwa. "Leżałam już w łóżku, kiedy usłyszałam ogromne krzyki i wycie z bólu. Wchodzę - a tam cała wanna krwi... Szybko telefon na 112 i postępowanie zgodnie z instrukcjami. Niestety trzeba było samodzielnie przetransportować się do szpitala" - wspominała obserwatorom Anita. W dalszej części wpisu zdradziła, że nieszczęśliwy wypadek pokrzyżował im plany wyjazdowe. "Noga zaszyta, zastrzyk przeciw zakażeniu, antybiotyki i wymiany opatrunków. Mieliśmy już dziś wyjechać, ale trzeba było przełożyć plany, bo jednak samopoczucie najważniejsze" - stwierdziła Anita.
Do wypadku Adriana doszło w łazience, kiedy chciał wziąć prysznic. "Lewą nogą się poślizgnąłem, a prawa była już nad wanną, w której na dnie leżał odwrócony korek spustowy" - opisał. W jego stopę wbił się element o wymiarach czterech cm i średnicy 0,6 mm. Choć odczuwa okropny ból, to RTG nie wykazało nic poważnego. Mąż Anity umieścił zdjęcie tegoż korka. Zobaczycie je tutaj.