Filip Chajzer znika z "Dzień dobry TVN". Ujawnia powody. "Próbowałem"

Filip Chajzer to z całą pewnością jeden z najbardziej charakterystycznych prowadzących "Dzień dobry TVN". Jego zniknięcie z anteny wywołało spore zaskoczenie i wzbudziło masę spekulacji. Mężczyzna postanowił zagrać w otwarte karty i wyjawić powód trudnej decyzji. Okazuje się, że chodzi o zdrowie.

O tym, że Filip Chajzer na dłuższy czas znika z "Dzień dobry TVN" dowiedzieliśmy się z instagramowego konta programu. Już wcześniej miał przerwę w prowadzeniu śniadaniówki i wrócił, ale nie na długo. Głos w sprawie zabrał sam zainteresowany i zdradził, że powodem nieobecności są problemy zdrowotne. Prezenter postanowił zadbać o swoją kondycję.

Zobacz wideo Małgorzata Ohme o Filipie Chajzerze: Cokolwiek by nie zrobił, to generuje kontrowersyjne opinie

Filip Chajzer pożegnał się z "Dzień dobry TVN". Decyzja, którą podjął nie była łatwa

O tym, że Filip Chajzer na dłuższy czas odchodzi z popularnej śniadaniówki, dowiedzieliśmy się w środowy wieczór. Informacja ta pojawiła się na instagramowym koncie "Dzień dobry TVN" jako post. Do zaskakującego opisu dołączone zostało radosne zdjęcie prowadzącego. Fotografia została wykonana w studiu na rogu Hożej i Marszałkowskiej.

 
Kochani, nasz program powstaje dla was i wiemy, że zawsze możemy liczyć na wasze wsparcie. Dziękujemy za ciepłe przyjęcie Filipa po jego powrocie na antenę. W najbliższych tygodniach, by mógł w pełni odzyskać siły, podczas dyżurów zastąpią go inni prowadzący. Filip, życzymy ci szybkiego powrotu do zdrowia! Czekamy - czytamy na instagramowym koncie "Dzień dobry TVN".

Wiemy, dlaczego Filip Chajzer znika z anteny. Prezenter podał prawdziwy powód

Informacja o odejściu popularnego prowadzącego zmartwiła fanów. Narosła cała masa domysłów i spekulacji o faktycznym stanie zdrowia mężczyzny. W rozmowie z portalem Pudelek Chajzer zdobył się na szczerość. Potwierdził, że nie czuje się najlepiej. Gdy tylko jego stan zdrowia się poprawi, planuje wrócić na plan "Dzień dobry TVN".

To była moja bardzo trudna decyzja. Nagle przyszedł moment w życiu, w którym orientujesz się, że nie jesteś RoboCopem. Próbowałem pracować, jednocześnie walcząc o zdrowie, ale to nie zadziałało. Zawsze regularnie robiłem serwisy w samochodach (żeby nie stracić gwarancji) i nigdy nie przyszło mi do głowy, żeby przełożyć to na własne zdrowie. Teraz ceną za to jest remont generalny (...) Wrócę, kiedy będę na siłach. Każdemu życzę takiego pracodawcy - wyjawił Filip Chajzer w rozmowie z portalem Pudelek.
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.