Anna Lewandowska pokazała w sieci, jak obchodzi wyjątkowy dzień w Hiszpanii. 23 kwietnia w tym kraju radują się wszyscy zakochani. Dają sobie drobne prezenty, co zresztą miało miejsce u Lewandowskich. Ceniona trenerka otrzymała od męża czerwoną różę, a z kolei on otrzymał coś bardzo użytecznego. Sprawdźcie, co Lewandowska napisała na Instagramie.
W związku z tym, że Robert Lewandowski dołączył do FC Barcelony, jego rodzina musiała przenieść się do Hiszpanii. Przedtem wszyscy mieszkali w Niemczech. Ania, Klara i Laura szybko pokochały hiszpański klimat. Uwielbiają tamtejszą kulturę, co widać po Instagramie trenerki. W niedzielę cała rodzina obchodzi Dzień Świętego Jerzego. Nie zabrakło z tej okazji prezentów. Lewandowska napisała w najnowszym poście:
Dziś cała Katalonia tętni życiem i świętuje Sant Jordi, czyli Dzień Świętego Jerzego. To piękny dzień i wyjątkowe święto, które my będziemy po raz pierwszy obchodzić. 23 kwietnia to tutejszy dzień zakochanych, który łączy także obchody Światowego Dnia Książki. Zakochani dają sobie prezenty - kobieta otrzymuje róże, a mężczyzna książkę. Ja podarowałam Robertowi książkę dla dzieci. Dlaczego?
Trenerka wyjaśniła, że nietypowy prezent dla jej męża ma pewien cel. "Klara i Laura uwielbiają, gdy czytamy im bajki. Badania pokazują, że czytanie wspomaga rozwój dziecka i wzmacnia więź z rodzicami. Niestety, mężczyźni czytają dzieciom rzadziej niż kobiety. Dlatego zachęcam każdego tatę do czytania dzieciom. #TataTeżCzyta" - czytamy w dalszej treści posta.
Z racji premiery filmu "Lewandowski Nieznany" zapytaliśmy Lewandowską o kulisy poznania jej męża. "Poznałam go 14 lat temu, miesiąc przed rozpoczęciem studiów, na wyjeździe zapoznawczym. Mieliśmy spotkanie integracyjne. Weszłam na stołówkę, a on przedstawił mi się jako Andrzej" - wyznała trenerka. Prawda dotycząca imienia Lewandowskiego wyszła na jaw tego samego dnia. Piłkarz po prostu nie reagował na imię Andrzej. Pierwsze spotkanie przerodziło się w miłość, którą dziś obserwują ludzie z całego świata.