31 marca portal Daily Mail poinformował, że syn rapera Flo Ridy - sześcioletni Zohar Dillard wypadł z okna bloku w New Jersey. Do zdarzenia doszło już trzy tygodnie temu. Teraz jednak o sprawie zrobiło się głośno, bo dziennikarze dotarli do świadków wypadku, którzy zobaczyli sześciolatka, który po upadku leżał na chodniku. "Leżał na ziemi, nie ruszał się, myślałem, że nie przeżyje" - powiedział w rozmowie z portalem sąsiad chłopca.
Zohar Dillard przebywa na oddziale intensywnej terapii. Ma złamanych wiele kości, uszkodzoną wątrobę. Zmagał się z krwotokiem wewnętrznym i zapadnięciem się płuc. Raper na InstaStories poinformował, że jego syn jest pod opieką specjalistów. Prosił wszystkich o modlitwę.
Dziękuję wszystkim, którzy modlili się za mojego synka. Jest otoczony najlepszą opieką i cudem przeżył upadek. Wciąż prosimy o modlitwę za przynoszącą efekty rehabilitację - czytamy.
Alexis Adams matka sześciolatka złożyła już pozew przeciwko wielu podmiotom, m.in.: właścicielom i zarządcom kompleksu apartamentów, firmie budowlanej oraz tym, które zajmują się montażem i produkcją okien. Według niej okna nie posiadały odpowiednich zabezpieczeń. Adams walczy o odszkodowanie, które chce przeznaczyć na leczenie syna. Z dokumentów sądowych, do których dotarł Daily Mail, wynika też, że do zdarzenia doszło 4 marca. Adams wydała również oficjalne oświadczenie w sprawie.
Jako samodzielna mama dziecka o specjalnych potrzebach, przeżywam koszmar. Moje serce jest rozbite na milion kawałków. Jestem zdruzgotana, zła i walczę, aby pogodzić się z faktem, że moje jedyne dziecko doznało poważnych obrażeń z powodu umyślnego zaniedbania właściciela mieszkania i innych osób, które nie podjęły niezbędnych środków do zapewnienia bezpieczeństwa - grzmiała.
Przypomnijmy, że syn gwiazdora urodził się z rzadką chorobą mózgu - wodogłowiem. W 2018 roku głośno było o tym, że raper nie chce utrzymywać kontaktu z chłopcem. Zażądał nawet testów DNA na potwierdzenie ojcostwa. Te ostatecznie je potwierdziły.