Przemoc dotyka kobiety na całym świecie. Niezależnie od statusu społecznego, wykształcenia czy wyznania. I ma różne formy. Dlatego też w 1999 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych ustanowiła 25 listopada Międzynarodowym Dniem na Rzecz Eliminacji Przemocy wobec Kobiet. Jako Gazeta.pl i Plotek.pl wspieramy tych, którzy potrzebują wsparcia, a także nagłaśniamy przypadki przemocy wobec kobiet. Jak co roku 25 listopada przypominamy o tym problemie i pokazujemy, jak różne może mieć oblicza.
Więcej informacji z życia gwiazd znajdziesz również na stronie Gazeta.pl.
Katarzyna Grochola aktywnie pomaga kobietom, które stały się ofiarami przemocy domowej. Dobrze wie, co przechodzi każda z nich. Przed laty doświadczyła tego w trakcie drugiego małżeństwa. Pisarka poruszyła ten temat podczas rozmowy z dziennikarką serwisu WP Kobieta. Wspomniała m.in. o wstydzie towarzyszącym jej w tamtym czasie.
Katarzyna Grochola zauważyła, że wiele ofiar nie decyduje się na odejście od agresora czy mówienie o tym, co dzieje się w ich domu. Sama również przez pewien czas milczała na temat drugiego męża.
Nie widziałam żadnych znaków ostrzegawczych, nic na to nie wskazywało, że mogę się związać z katem, więc czułam potworny wstyd - tłumaczyła.
W jej życiu przyszedł moment, kiedy postanowiła powiedzieć "dość" temu, co ją spotyka. Zapytana, kiedy to nastąpiło, powiedziała reporterce:
Wyważone drzwi, próba uduszenia mnie, zerwany drut telefoniczny ze ściany. Moja córka udawała wtedy, że telefon jeszcze działa. Mówiła głośno: Proszę, natychmiast przyjedź. I wtedy mój mąż się wystraszył - czytamy na WP Kobieta.
Zdecydowała się nawet zgłosić sprawię na policję, jednak ostatecznie wycofała się wtedy z zeznań. Bała się, że ze strony ówczesnego męża spotka ją zemsta i narazi się na wstyd. Rozumie więc wszystkie inne osoby, które miały ten sam problem. Razem z nią cierpiała również jej córka, którą Katarzyna Grochola chroniła na tyle, na ile miała taką możliwość. Dorota Szelągowska wykazywała się wtedy silnym charakterem.
Dorota się broniła, kiedy on na nią wrzeszczał. Kiedyś rozkręciła rower treningowy, z którego on korzystał. Spadł z niego. I to dzięki niej wyszłam z tego związku. Ona uratowała nam życie - pisarka mówiła dziennikarce serwisu.
Obie uciekły z domu, a autorka książek rozwiodła się z mężem. Jej sytuacja finansowa nie była wtedy najlepsza, jednak na szczęście miała odłożone trochę oszczędności. Są jednak kobiety, które nie mają własnych dochodów i są utrzymywane przez osobę, która jej krzywdzi. Ich sytuacja jest wtedy trudniejsza.
Możemy pomóc osobie, która doświadcza przemocy. Ważne jednak, żeby nie usiłować załatwić niczego "za kogoś". Najlepiej wysłuchać, zapewnić o wsparciu i wskazać ewentualne rozwiązania. Wyjaśnić swój punkt widzenia, ale rozumieć też punkt widzenia drugiej strony. Tylko w ten sposób mamy szansę wyciągnąć kogoś z relacji z agresorem.
Jeśli sam/sama doświadczasz przemocy, możesz zgłosić się do Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie "Niebieska Linia". Poradnia Telefoniczna "Niebieskiej Linii" czynna jest codziennie od 8 do 20 pod numerem tel. 22 668-70-00. Więcej informacji znajdziesz na tej stronie. Jeśli występuje zagrożenie życia - dzwoń na numer alarmowy 112.