Więcej na temat rodziny królewskiej przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W niedzielę 14 listopada w Wielkiej Brytanii obchodzono Niedzielę Pamięci. Podczas oficjalnych uroczystości księżna Kate zajęła miejsce królowej Elżbiety. Czyżby to ona, a nie księżna Camilla, po śmierci królowej Elżbiety rządziła u boku nowego króla?
W ostatnim czasie do mediów docierają niepokojące wieści o stanie zdrowia Królowej. I choć Pałac po wizycie monarchini w szpitalu starał się uspokajać opinię publiczną, to jednak ta ma powody do zmartwień. Królowa ze względu na uraz kręgosłupa nie uczestniczyła w nabożeństwie Niedzieli Pamięci w Cenotaghie. Dotychczas matka księcia Karola podczas uroczystości pojawiała się na balkonie w towarzystwie innych członków rodziny królewskiej. Po jej lewej i prawej stromnie zwykle stały księżna Kate i księżna Camilla, co widać na zdjęciach z obchodów święta z 2019 roku.
Tymczasem, w tym roku zaszczytne miejsce w centrum zajęła... księżna Kate. Otaczały ją księżna Camilla i hrabina Sophie. To zaskakująca konfiguracja, bo oczywistym wydawało się, że królową powinna zastąpić księżna Camilla. Wszak to książę Karol, a nie William jest oficjalnie pierwszym kandydatem w kolejce do tronu.
Ten niewinny z pozoru gest może wskazywać, że księżna Kate jest gotowana na to, że po śmierci królowej Elżbiety zasiąść na tronie obok najstarszego wnuczka monarchini.
Na tę zaskakującą zamianę miejsc zwróciły uwagę także zagraniczne media. Jak podaje portal Birmingham Mail, księżna coraz pewniej czuje się w roli przyszłej królowej. Taką tezę potwierdza również jedna z ekspertek od rodziny królewskiej, Daniela Elser.