Więcej o aferach związanych z gwiazdami TVP przeczytasz, odwiedzając stronę główną Gazeta.pl.
Głośny wpis Barbary Kurdej-Szatan o sytuacji na granicy z Białorusią pociągnął za sobą wiele konsekwencji. Aktorka została zwolniona z TVP, również inne jej projekty zawodowe stoją od znakiem zapytania. Wszystko, dlatego że komentarz wyrażony emocjonalnie bardzo podzielił opinię publiczną. Do grona osób, które bronią Barbary Kurdej-Szatan, dołączyła Krystyna Janda.
Krystyna Janda zamieściła na swoim profilu w sieci wpis dotyczący sprawy Barbary Kurdej-Szatan. Aktorka jest przerażona, w jaki sposób ludzie komentują post młodszej koleżanki. Janda uważa, że jej reakcja to są naturalne emocje, jakie towarzyszą na widok okrucieństwa.
Jestem przerażona i wstrząśnięta komentarzami ludzi. Stopień chamstwa, wulgarności, podłości i okrucieństwa, jaki zaprezentowali przeciwko pani Kurdej-Szatan internauci, z powodu jej słusznych, naturalnych i zwyczajnie ludzkich emocji na widok krzywdy i niesprawiedliwości jest nieprawdopodobna. To już straciło wszelką miarę człowieczeństwa.
Zdaniem Krystyny Jandy nikt nie pisze, że Barbara Kurdej-Szatan miała prawo w ten sposób wyrażać swoje oburzenie. Janda jest wstrząśnięta faktem, że internauci nie kryją satysfakcji z kar, jakie spotkały gwiazdę "M jak miłość".
Wycie radości z jej "upadku" i piramida ujadań na temat głupoty artystów, szał szczęścia za kary, które ją spotykają i przechodzące wyobrażenia złe życzenia, obezwładniają i odbierają wszelką nadzieję na lepsze jutro - czytamy we wpisie Krystyny Jandy.
Również ten wpis Krystyny Jandy ujawnił podziały wśród komentujących. Jedni popierali aktorkę, inni pisali, że powinna być oburzona przez chamstwo i wulgarność Barbary Kurdej-Szatan, a nie internautów.
A jakie jest wasze zdanie w tej sprawie?