Więcej informacji o gwiazdach przeczytasz więcej na stronie głównej Gazeta.pl
Marcin Bosak unika ścianek i imprez branżowych. Nie należy też do grona gwiazd, które w mediach społecznościowych epatują życiem prywatnym. Zazwyczaj na Instagramie chwali się zdjęciami z planów filmowych czy efektami profesjonalnych sesji zdjęciowych. Jakiś czas temu opublikował jednak niepokojący post, z którego wynikało, że przed laty zmagał się z poważnymi problemami. Teraz tygodnik "Na Żywo" donosi, że aktor walczył wówczas o życie.
Marcin Boska podzielił się z fanami bardzo osobistymi przemyśleniami. Z jego instaramowego wpisu wynikało, że dekadę temu życie aktora zmieniło się o 180 stopni. Bosak tajemniczo pisał o "przeciwnościach losu", z którymi się wówczas mierzył. Nazywał się przy tym szczęściarzem. Nie wyjawił jednak, co dokładnie działo się w jego życiu w 2011 roku.
Dokładnie 10 lat temu obudziłem się z długiego, wymuszonego snu. Od tamtego czasu, mimo blizn na ciele i w sercu, mimo trudnych spraw i przeciwności losu, stawiam za krokiem kolejny krok. I uśmiecham się do siebie, dziękując za to, że tu jestem. Dziś jest moje święto. Jestem szczęściarzem. Wiem to i czuję. Otacza mnie morze dobra i miłości. Dziękuję!!!
Teraz okazuje się, że przed laty Marcin Bosak otarł się o śmierć. Jak donosi "Na Żywo" ponad dekadę temu lekarze przekazali mu, że ma guza na rdzeniu kręgowym. Aktor długo walczył o powrót do zdrowia.
Przez pięć, sześć lat szukał pomocy w Polsce, niestety bez rezultatów - powiedział informator tygodnika.
Na szczęście Marcin Bosak znalazł w Belgii specjalistę, który podjął się operacji. Bosak w tych trudnych chwilach miał też potrzebować pomocy terapeuty.
Aby rozładować emocje i poukładać sobie wszystko w głowie, zdecydował się na terapię - czytamy w magazynie.
Wsparcie zapewnili mu też rodzina i przyjaciele. Mamy nadzieję, że dziś aktor nie zmaga się już z żadnymi problemami zdrowotnymi.