O aktualnym związku Marty Manowskiej wiemy bardzo niewiele. Prezenterka TVP wyjawiła jedynie, że jej obecny partner to mężczyzna, który również związany jest zawodowo z telewizją. Gwiazda uchyliła jednak rąbka tajemnicy na temat swoich poprzednich relacji. Wyznała, że choć potrafi iść w związku na kompromis, to rzadko się na to decydowała. Eks chyba nie mają jej tego za złe, bo nadal utrzymują z nią kontakt i wysyłają zdjęcia.
Marta Manowska w rozmowie z Mateuszem Szymkowiakiem zdobyła się na niespotykaną dotąd wylewność. Zdradziła, że jej relacje z byłymi partnerami są bardzo poprawne, a pierwszy z nich pozostał nawet jej fanem i kupuje gazety, na okładkach których pojawia się dziennikarka. Gwiazda TVP nie może w to uwierzyć, ponieważ związek ten zakończył się kilkanaście lat temu.
Mój pierwszy chłopak dalej mi wysyła zdjęcia, że kupił kilogram ziemniaków i mnie na okładce, a miałam wtedy 19-20 lat! Z tymi z Katowic mam kontakt.
Manowska wyznała jednak, że nie jest wcale ugodową partnerką. Potrafi postawić na swoim i często ponoszą ją emocje. Zdarza się, że rzuca talerzami.
Nie jest łatwo ze mną żyć. Umiem pójść na kompromis, ale wiele razy tego nie sprawdzałam, bo stawało na moim. Jestem osobą wierną, uczciwą, ale potrzebuję przestrzeni dla siebie. I ciszy. Rzucam talerzami o ścianę, jak mnie ktoś zdenerwuje. (...) Walnęłam komputerem o podłogę, mimo że nie było mnie stać na to, żeby kupić drugi - zdradza.
Spodziewaliście się, że Manowska jest tak temperamentna?