Julia Wróblewska zdecydowała się na powiększenie ust poprzez wstrzyknięcie kwasu hialuronowego. Fani pytali aktorkę znaną z serialu "M jak miłość" o powód tej metamorfozy.
Julia Wróblewska zamieściła na Instagramie relację z wizyty w salonie medycyny estetycznej. Została znieczulona miejscowo specjalną maścią, a później wstrzyknięto jej kwas hialuronowy w usta. Dalej pokazała pierwsze efekty ingerencji. Fani zapytali ją o powody tej decyzji.
Powiększam lekko usta kwasem. Zobaczymy, jak wyjdzie. To nie dlatego, że nie czuję się ładna "bez modyfikacji". Chcę spróbować i nie jest to przecież na całe życie. Kwas trzyma się około pół roku, więc no worries - napisała aktorka.
Okazuje się, że powód poddania się zabiegowi jest banalnie prosty. To zwykła ciekawość. Aktorka chciała przekonać się na własnej skórze, jak będą wyglądały jej usta po aplikacji kwasu.
Na pełny efekt trzeba będzie jeszcze zaczekać. Są opuchnięte, więc efekt zobaczę za jakiś czas, ale już widzę, że będzie pięknie - napisała aktorka w relacji.
Przypomnijmy, że Julia Wróblewska jest znana z roli Zosi w popularnym serialu TVP2"M jak miłość". Wystąpiła tam po raz pierwszy mając zaledwie 9 lat. Jednak po raz pierwszy widzowie zobaczyli ją w komedii romantycznej „Tylko mnie kochaj", gdzie wystąpiła u boku Macieja Zakościelnego. Niedawno młoda artystka ogłosiła, że zamierza na jakiś czas przerwać przygodę z filmem. Jest to związane z jej stanem zdrowia. Julia Wróblewska nie ukrywa, że cierpi na zaburzenia osobowości i jest pod stałą opieką lekarską.