• Link został skopiowany

Ewa Chodakowska ma dość uwag na temat operacji powiększenia biustu. Stanowczy apel: Nie będę pokutować

Ewa Chodakowska dodała na Instagramie wpis poświęcony operacji biustu, którą przeprowadziła w przeszłości. Trenerka już ma dosyć tłumaczenia się ze swojej decyzji i skupiła się na kwestii "SELFLOVE".
Ewa Chodakowska
Kapif.pl, Instagram.com/ chodakowskaewa

Ewa Chodakowska często jest krytykowana za to, że ingerowała w wygląd. Wiele razy musiała udowadniać, że nie powiększała ust, pokazując zdjęcia z dzieciństwa. Często też ma wyrzucane, że powiększyła piersi. Najwidoczniej jej granica tolerancji takich wiadomości została przekroczona, gdyż dodała wpis poświęcony tamtemu momentowi w swoim życiu.

Zobacz wideo Ewa Chodakowska daje czadu

Ewa Chodakowska o operacji biustu

Trenerka nigdy nie ukrywała, że przeszła operację - nie widziała sensu, by o tym nie mówić głośno. Miała wtedy 23 lata, odłożyła pieniądze. Teraz opublikowała na Instagramie wpis, w którym poruszyła ten temat.

Okazuje się, że NIE MAM PRAWA DO SELFLOVE.. "Z twoich ust SELFLOVE to HIPOKRYZJA! Przecież ZROBIŁAŚ CYCKI!" - zaczęła post.

Później przytoczyła historię swojej podopiecznej, która przeszła załamanie nerwowe po wizycie u chirurga plastycznego. Chciała tylko powiększyć piersi, a usłyszała, że to nie wystarczy. Lekarz zaczął zaznaczać obszary, z których należało odessać tłuszcz. Te wspomnienia stanowiły wstęp do tego, co przeżyła Chodakowska:

Kiedy ja udałam się do chirurga w celu POWIĘKSZENIA PIERSI, usłyszałam od kobiety witającej mnie w drzwiach: Nie mów, po co przyszłaś, zgadnę... Przyszłaś wyciąć powieki - powiedziała lekarka.

Wtedy zaczęła zastanawiać się, co jest z nimi nie tak. Ale udała się do innego specjalisty, który zdziwił się, gdy mu o tym powiedziała. "Pan doktor spojrzał na mnie jak na wariata: Twoje powieki są wyjątkowe, to twoja charakterystyczna cecha. Nie licz na mnie tutaj" - wspomina Ewa. Następnie we wpisie skupiła się na kwestii swojego biustu:

Miałam 23 lata. Wiedziałam, że biustu treningiem sobie "nie urosnę", a chciałam go mieć. I JUŻ! To sobie go kupiłam. Nie będę pokutować za niego do końca życia. Moja decyzja nie była podyktowana czyjąś sugestią, spełnieniem marzeń partnera, uwagami "życzliwych" koleżanek, ani moją chwilową zachcianką.

Wytłumaczyła też, co wpłynęło na to, że podjęła decyzję o poprawie wyglądu:

Była to świadoma, przemyślana decyzja, a uważam że szczęśliwa kobieta to właśnie kobieta świadoma swoich pragnień, kierująca się SELFLOVE a nie SELFHATE. Gdyby nie SELFLOVE pod presją tego, co czytam na temat mojego wyglądu, dawno nie przypomniałabym siebie - zwróciła się do obserwatorów.
 

Internautki w komentarzach dzielą się swoimi doświadczeniami oraz po raz kolejny dziękują trenerce za to, co dla nich robi.

Więcej o: