W trzecim odcinku dziesiątego sezonu "Top Model" nie brakowało emocji. Widzowie poznali szczęśliwców, którzy przez najbliższe tygodnie będą walczyć o wyjazd na zagraniczny pokaz mody. O ile wybór finałowej czternastki nie wzbudza większych kontrowersji, wzbudziła je sesja zdjęciowa ze zwierzętami. Oberwało się Joannie Krupie i Michałowi Pirógowi.
Podczas bootcampu uczestnicy pozowali z końmi oraz alpakami. I choć dla aspirujących celebrytów było to niesamowite przeżycie, dla zwierząt z pewnością był to wyjątkowo stresujący czas. Zapomnieli o tym chyba Joanna Krupa i Michał Piróg, którzy od lat angażują się w różne akcje, których celem jest promocja obrony praw zwierząt.
A rzekomo Michał Piróg i Joanna Krupa są wielkimi obrońcami zwierząt... Straszne. Jak tak można?
Moim zdaniem to przesada. Widać, że zwierzęta się stresują, w tłumie ludzi alpaki na pewno się boją. Wymyślicie sobie inne scenerie, rekwizyty. Wstyd, żeby co sezon, co kilka odcinków brać nowe zwierzęta. Po co to?
Zdjęcia ze zwierzętami z fleszem? Serio? Tak walczycie o dobro zwierząt? Za takie traktowanie zwierząt powinny być wyciągnięte konsekwencje! Wstyd.
Śmierdzi od was hipokryzją, bo sami walczycie o prawa zwierząt, a następnie umieszczacie wystraszone alpaki na sesji.
To pojedyncze komentarze, krytyczne oczywiście, jakie pojawiają się pod postem na oficjalnym koncie "Top Model" na Instagramie.
Zgadzacie się z opinią oburzonych internautów?